Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Oszuści podszywają się pod ZUS

Anna Gabińska
Uwaga, oszuści! Janina Najwer umie powalić was na łopatki
Uwaga, oszuści! Janina Najwer umie powalić was na łopatki fot. tomasz hołod
- Nie otwierajcie drzwi osobom, którzy podają się za naszych pracowników - apeluje Anna Rutkowska, naczelnik wydziału koordynacji świadczeń emerytalno-rentowych we wrocławskim oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Przypomina, że prawdziwi inspektorzy ZUS-u nigdy nie chodzą po domach swoich klientów. A kilka dni temu pojawili się w Trzebnicy ludzie, którzy pukali od domu do domu, podając się za inspektorów ZUS-u. Mie-li ze sobą segregatory dokumentów, rozkładali je i prosili o po-danie imienia, nazwiska, numeru PESEL, numeru emerytury lub renty, a także konta bankowego. Na końcu prosili o podpis.

- Prawdopodobnie dane te są wykorzystywane do prób wyłudzenia z ZUS-u emerytur i rent - ostrzega Iwona Kowalska, rzeczniczka Zakładu we Wrocławiu. Do niedawna wystarczyło wysłać list do ZUS-u, podając tylko nazwisko i PESEL, a także nowy numer konta bankowego, by zakład przelał pieniądze na wskazany numer. Zdarzały się jednak oszustwa, więc Zakład wymaga teraz jeszcze numeru świadczenia.

- Nikomu pod żadnym po-zorem nie wolno go podawać - przestrzega pani naczelnik. Wszyscy, którzy zostali odwiedzeni, powinni zadzwonić do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu: 71-360-62-45. Albo na policję: 112. - Na razie z Trzebnicy nie mieliśmy zgłoszenia o fałszywych inspektorach z ZUS-u - informuje Kamil Rynkiewicz z wrocławskiej policji. Przyznaje jednak, że jest prowadzone śledztwo w Polko-wicach, bo ZUS przelał pieniądze jednego z emerytów nie na jego rachunek w banku. Ktoś sfałszował list ze zmianą konta.

We Wrocławiu niedawno jeden z bloków przy ul. Wyszyńskiego obeszli inni fałszywi inspektorzy. Pukali, mówiąc, że przynieśli 150 zł podwyżki. Mie-li jednak banknoty 200-złoto-we. Uszczęśliwieni emeryci wydawali po 50 zł. - Szybko okaza-ło się, że 200 zł jest fałszywe - opowiada Maria Bierska, szefowa Klubu Seniora we Wrocławiu.

Inne metody oszustów to:
na wnuka: dzwoni rzekomy wnuczek do babci i opowiada, że został okradziony, a musi komuś oddać pożyczone pieniądze, nie może sam przyjść, więc wyśle znajomego po pieniądze;
na pracownika administracji, montera anteny, domofonu, kominiarza.
Jedni próbują wejść do domu, żeby się rozejrzeć i coś ukraść, inni proszą o dopłacenie 10-20 zł za wodę lub usługę. - Nie-umówionej osoby nikt nie musi do siebie wpuszczać - przypomina Kamil Rynkiewicz z policji. Radzi, by przez drzwi wyznaczyć gościowi inny termin i wtedy przyjąć go z kimś młodszym.

Janina Najwer, wrocławska emerytka, podpowiada, że ona zawsze mówi obcym o swoim miłym, lecz ostrym psie. To pomaga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska