Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Czego możesz żądać na porodówce? (LISTA)

Anna Gabińska, SIYA, ALKA, WIK, PEKA
Fizjoterapeutka Małgorzata Huczyńska pokazuje Joannie i Kazimierzowi Majdaniukom, jak należy oddychać podczas porodu.
Fizjoterapeutka Małgorzata Huczyńska pokazuje Joannie i Kazimierzowi Majdaniukom, jak należy oddychać podczas porodu. Paweł Relikowski
Na Dolnym Śląsku działa 31 szpitali z oddziałami położniczymi. Żaden nie spełnia jeszcze wyśrubowanych standardów

Według sugestii lekarza, Joanna Majdaniuk z Wrocławia urodzi pierwsze dziecko w środę, 7 grudnia. Na świat przyjdzie Oliwia albo Grześ. Joanna Majdaniuk wybrała szpital im. Falkiewicza przy ul. Warszawskiej, bo rodziła tu już jej siostra. I była bardzo zadowolona. - Profesjonalny i miły personel. Czuję się tu bezpiecznie, jest dobra atmosfera - podkreśla Joanna Majdaniuk.

Coraz więcej wrocławianek chce rodzić w szpitalu na Brochowie. W mieście cieszy się on dobrą opinią. Urszula Żmijewska, szefowa położnych z oddziału ginekologiczno-położniczego, krytycznie ocenia jednak to, w jakim stopniu szpital wypełnia nowoczesne standardy.

Według nowych wytycznych, które obowiązują od kwietnia, kobieta ciężarna ma prawo do:

- 18 wizyt u położnej (od 5. miesiąca ciąży), która pracuje w przychodni POZ
- 40 godzin zajęć w bezpłatnej szkole rodzenia gimnastyki przedporodowej
- towarzystwa bliskiej osoby podczas porodu: męża, partnera, siostry, matki
- rodzenia w każdej pozycji, czyli skorzystania z sali do porodu rodzinnego z łazienką z prysznicem do masaży oraz drabinkami
- wyboru swojego mieszkania na miejsce wydania dziecka na świat (jeśli ciąża rozwija się prawidłowo i poród zapowiada się fizjologiczny - siłami natury)
- znieczulenia zewnątrzoponowego (trzeba jednak pamiętać, że wtedy dziecko rodzi się dłużej)
- znieczulenia wziewnego, czyli gazu rozweselającego
- wyboru, czy poród ma odbierać położna, czy lekarz
- położenia dziecka zaraz po porodzie na brzuchu, by zetknęło się z bakteriami matki, a nie lekarza lub położnej (o ile noworodek dostał 8-10 pkt w skali Apgar)
- rodzenia w specjalnej wannie z hydromasażem, jeśli ten wariant najbardziej odpowiada matce
- masażu wykonanego przez położną

- Spełniliśmy do tej pory połowę zaleceń. Ale staramy się. Najlepiej na Dolnym Śląsku idzie oddziałowi w Wałbrzychu - twierdzi Urszula Żmijewska. Wałbrzyski szpital ginekologiczno-położniczy jako jeden z pierwszych wprowadził darmowy poród rodzinny i znieczulenie.

Nowością jest gaz rozweselający. Od dawna stosowana jest natomiast tradycyjna metoda, czyli znieczulenie zewnątrzoponowe, z którego także chętnie korzystają pacjentki. - To od kobiety zależy, z jakiego rodzaju znieczulenia chce skorzystać. Przed porodem przedstawiamy jej wszystkie możliwości - zapewnia Alicja Daleczko, dyrektorka szpitala.

To od kobiety zależy, z jakiego rodzaju znieczulenia skorzysta. Są różne możliwości

Wałbrzyski szpital jest po gruntownym remoncie. Teraz trwa modernizacja bloku porodowego, która pochłonie milion złotych. Pieniądze pochodzą z Unii Europejskiej. Szpital dostał je w ramach rozliczenia wcześniej zrealizowanych projektów. Już na początku przyszłego roku panie będą miały do dyspozycji nowoczesny oddział z klimatyzacją i m.in. specjalnym miejscem dla ojców, którzy chcą uczestniczyć w porodzie.

Na razie blok porodowy działa na parterze, który został już wcześniej wyremontowany. Dlatego matki mają do dyspozycji jednoosobowe sale porodowe i położne na wyciągnięcie ręki.
Specjalistyczny Szpital Wojewódzki w Jeleniej Górze też ma się czym pochwalić. Ma salę do porodów rodzinnych, a ciężarne mogą skorzystać z łazienki i urządzeń do masażu, a także wykonywać w salce gimnastycznej ćwiczenia pomagające przetrwać poród.

Jeśli kobieta ma życzenia dotyczące przebiegu porodu, są one uwzględniane. Porody odbierane są przez położne, które mają tego dnia dyżur na oddziale. Na życzenie stosowany jest gaz rozweselający.

Nie ma, niestety, znieczuleń zewnątrzoponowych, bowiem na oddziale anastezjolodzy nie pełnią stałych dyżurów. Nie ma także możliwości rodzenia w wodzie, bowiem taki sposób nie cieszył się popularnością i wanny zlikwidowano. Placówka w Jeleniej Górze cieszy się dobrą opinią ze względu na znakomicie wyposażony oddział intensywnej terapii dla noworodków.

- Standardy, które wprowadza rozporządzenie ministra, od lat są u nas realizowane - twierdzi doktor Maciej Zawodniak, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu w Złotoryi, wielokrotnie wyróżnianym w akcjach "Rodzić po ludzku".

- Mamy szkołę rodzenia, oddział otwarty dla odwiedzających, porody rodzinne, jedno-osobowe sale i piłki do relaksowania się. Brakuje nam wanny do porodów, ale nie sądzę, aby pacjentkom to doskwierało - zauważa Maciej Zawodniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska