Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław chce odholowywać z ulic prawie 10 tys. samochodów. Więcej niż dotychczas

Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik
Zdarza się wam zaparkować samochód nie do końca zgodnie z przepisami? Uważajcie! We Wrocławiu w ciągu najbliższych trzech lat miasto planuje odholowanie z ulic prawie 10 tys. aut. To znacznie więcej niż dotychczas. W latach 2013-2015 na lawetach wzywanych straż miejską czy policję odjechało 8500 samochodów (6500 to auta źle zaparkowane, reszta to głównie wraki).

W ciągu najbliższych kilku tygodni gmina Wrocław podpisze umowę z firmą odpowiedzialną za odholowywanie źle zaparkowanych i zagrażających bezpieczeństwu ruchu samochodów. Trwa przetarg, w którym mogą zgłaszać się chętni.

Miejscy urzędnicy zapisali w warunkach przetargu prognozę liczby aut do odholowania w ciągu najbliższych trzech lat. Będzie to aż 9400 samochodów osobowych do 3,5 tony. To oznacza ponad 3000 samochodów rocznie. To więcej niż w ciągu ostatnich trzech lat.

Czy to oznacza mobilizację w straży miejskiej i skupienie się przede wszystkim na źle zaparkowanych autach we Wrocławiu? - Na razie nie otrzymaliśmy takich wytycznych i muszę przyznać, że nie ma jakiejś presji ze strony władz miasta, by notować konkretną liczbę odholowanych pojazdów rocznie - twierdzi Waldemar Forysiak, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej. - Gdyby jednak pojawiło się polecenie zwrócenia większej uwagi i skupienia się właśnie na źle zaparkowanych, zagrażających bezpieczeństwu samochodach, jesteśmy gotowi rzucić więcej ludzi do akcji - dodaje.

Dziś spośród wszystkich około 300 mundurowych strażników miejskich, około 40 osób pracuje codziennie przy interwencjach związanych z ruchem drogowym i to głównie oni odpowiadają za wzywanie lawety w sytuacjach, gdy ewidentnie łamane są przepisy.

- Są we Wrocławiu ulice, gdzie praktycznie można iść w ciemno, bez zgłoszenia i trafimy na źle zaparkowane pojazdy nadające się do wywiezienia na lawecie - przyznaje Waldemar Forysiak. - Gdybyśmy nie pojawili się tam przynajmniej raz dziennie, szybko stałyby się nieprzejezdne dla innych kierowców czy dla komunikacji miejskiej, taką fantazję mają wrocławianie parkujący swoje auta. O które ulice chodzi strażnikowi miejskiemu? To m.in.

  • Szewska
  • Ofiar Oświęcimskich
  • Mennicza
  • Kotlarska

Co będzie, jeśli straż miejska w ciągu trzech najbliższych lat "nie wyrobi normy" założonej przez miasto? Na szczęście magistrat wpisał w warunkach przetargu, że założona liczba odholowanych samochodów służy firmom do obliczenia swoich ofert i nie przysługują im żadne roszczenia, jeśli faktyczna liczba aut odwiezionych na lawetach będzie niższa. Niezależnie od tego, niepokojące jest, że miejscy urzędnicy zakładają na najbliższe trzy lata jeszcze większe problemy z parkowaniem we Wrocławiu i zwiększoną liczbę interwencji polegających na odholowaniu samochodu.

Przypomnijmy, że od 1 stycznia tego roku obowiązują nowe, wyższe stawki za odholowanie i przechowanie pojazdu na parkingu firmy świadczącej tę usługę dla gminy Wrocław. Maksymalne stawki zgodne z uchwałą rady miejskiej przedstawia poniższa tabela. Będą one obowiązywały także w nowej umowie, o której mowa w tekście.

1319 zł - taką maksymalną kwotę zapłacimy dziś we Wrocławiu przy bezmyślnym zaparkowaniu samochodu. Jak to możliwe? Chodzi o sytuację, gdy zaparkujemy na miejscu dla osób niepełnosprawnych i dodatkowo okaże się, że posługujemy się nieważnym lub podrobionym identyfikatorem uprawniającym nas do zajęcia tego miejsca. Wtedy płacimy 500 złotych za pierwsze wykroczenie + 300 za zły identyfikator i 519 zł za odholowanie pojazdu. Razem 1319 złotych przy jednym parkowaniu...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska