PO zaatakowała miasto w miniony piątek. Jacek Protasiewicz, szef powiatowych struktur tej partii, przekonywał, że budżet Wrocławia jest nierzeczywisty.
Platforma to niejedyna partia polityczna, która z troską pochyla się nad stanem finansów miasta. W ubiegłym tygodniu o fatalnym zarządzaniu miejskimi pieniędzmi wypowiadał się Jacek Uczkiewicz, kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej na prezydenta Wrocławia.
- Nie mamy informacji na temat zadłużenia miejskich spółek, trudno więc powiedzieć, jaki będzie stan budżetu w najbliższych latach - mówił Uczkiewicz.
Prawo i Sprawiedliwość jako jedyne ugrupowanie nie zwoływało w tej sprawie konferencji. Mirosława Stachowiak-Różecka, radna miejska z klubu PiS, grzmiała jednak w ubiegłym tygodniu na sesji: - W przyszłej kadencji nie będziemy się zgadzali na taką politykę finansową, jaka jest prowadzona teraz.
PiS zapomniało jednak, że stan kasy miejskiej to także ich zasługa. Do dzisiaj pozostają oni bowiem w koalicji z Rafałem Dutkiewiczem. PiS, PO i SLD nie pamiętają też, że tą tematyką od 2006 r. zajmowali się raz w roku, w grudniu, kiedy głosowany był budżet miasta na kolejnych 12 miesięcy.
Teraz robią to wcześniej ze względu na jesienne wybory samorządowe. Budżet na 2011 r. będzie uchwalać nie obecna rada miejska, lecz już nowa. Walka toczy się o to, kto będzie to robił pod koniec roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
