Do włamań doszło w lutym. Mężczyzna najpierw w ciągu dnia przyjeżdżał do wsi i wypytywał przechodniów, gdzie znajdują się zakłady stolarskie. Pod osłoną nocy wracał i włamywał się do nich. Ze środka kradł elektronarzędzia, maszyny i narzędzia stolarskie.
Policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów, inne zostały wcześniej sprzedane. Łącznie straty oszacowano na ponad 10 tysięcy złotych.
Podejrzany trafił do aresztu. Do tej pory udowodniono mu dwa włamania. Policjanci ustalają, czy 44-latek popełnił więcej podobnych przestępstw, także na terenie innych powiatów. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
FLESZ: Elektryczne samoloty nadlatują.