Wójt z zarzutami nie może rządzić gminą Oława. A czy pensja mu się należy?

Jan K. został zatrzymany w ubiegłym tygodniu w swoim domu przez policjantów z Centralnego Biura Śledczego Policji z Łodzi na zlecenie białostockiego departamentu Prokuratury Krajowej. Wójt gminy Oława Jan K. jest podejrzany o przyjęcie trzech łapówek. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy mają mieć związek z inwestycjami drogowymi.

Łapówki miał wręczać przedsiębiorca, pochodzący z tej samej gminy. Biznesmen został aresztowany. Sąd wójta zwolnił za kaucją i zawiesił go w obowiązkach szefa samorządu. Wójtowi grozi do 10 lat więzienia.

Zawieszenie Jana K. w obowiązkach wójta oznacza, że nie może on rządzić gminą. Czy w takim razie należy mu się wynagrodzenie? Zdania są podzielone. Jedni prawnicy uważają, że wójt został zawieszony, więc nie powinien pobierać wynagrodzenia. Inne zdanie ma jednak Andrzej Kubica, wieloletni szef działu prawnego w urzędzie wojewódzkim.

- Przepisy mówią tylko o sytuacji, kiedy pracownik samorządowy zostaje tymczasowy aresztowany. Wtedy stosunek pracy ulega zawieszeniu z mocy prawa, a w okresie zawieszenia pracownik samorządowy otrzymuje wynagrodzenie w wysokości połowy wynagrodzenia przysługującego mu do dnia tymczasowego aresztowania - tłumaczy Andrzej Kubica.

- Wójt gminy Oława nie został tymczasowo aresztowany, więc będzie mu przysługiwało całe wynagrodzenie, jakie do tej pory otrzymywał - uważa Kubica. Przypomnijmy, że zawieszony wójt otrzymywał do tej pory ok. 13 tys. zł wynagrodzenia miesięcznie.

Obecnie gminą Oława rządzi wicewójt Teresa Jurijków-Górska, która mówi, że w urzędzie jeszcze nikt nie miał czasu zająć się kwestią wynagrodzenia wójta.