Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włoszczowska wicemistrzynią Europy w kolarstwie górskim

Paweł Pluta
Dariusz Gdesz
W swoim pierwszym starcie po rozstaniu z trenerem Andrzejem Piątkiem Maja Włoszczowska (CCC Polkowice) zdobyła srebrny medal mistrzostw Europy w kolarstwie górskim, które zostały rozegrane w słowackiej miejscowości Dohnany.

"Przez wiele lat było bardzo dobrze, z trenerem Andrzejem Piątkiem zdobyłam wicemistrzostwo olimpijskie oraz mistrzostwo świata, jednak po 11 latach współpracy przyszedł czas, by ją zakończyć" - napisała na swojej stronie internetowej Maja Włoszczowska, po tym jak w mediach nadal nie milkły spekulacje na temat przyczyn ich rozstania z 15 lipca.

"Decyzja ta jest wypadkową wielu rozmów i dogłębnych przemyśleń dotyczących przede wszystkim mojego (oraz pozostałych dziewczyn elity z ekipy CCC Polkowice) rozwoju jako zawodniczki. Czy jest to dobry moment? Może tak, może nie" - wyjaśniała Włoszczowska i przyznawała, że bardzo cieszy się, że "przy stuprocentowym wsparciu zarządu Polskiego Związku Kolarskiego oraz klubu CCC Polkowice opiekę nad kadrą objął Marek Galiński".

Tydzień po tym jak Andrzej Piątek stracił też posadę trenera kadry, reprezentacja Polski wystartowała w mistrzostwach Europy. Do słowackiej miejscowości Dohnany kadrowiczki przygotowywały się na zgrupowaniu wysokogórskim we włoskim Livigno. Tam Maja oraz Ola Dawidowicz nabawiły się przeziębienia. Mimo to na Słowacji jeleniogórzanka wywalczyła srebrny medal, powtarzając tym samym swój ubiegłoroczny wynik z ME w Hajfie. Wczoraj na 30-kilometrowej trasie 27-letnia Maja uległa legendarnej Norweżce Gunnie-Ricie Dahle-Flesjaa, tracąc do niej 33 sekundy.

- Jestem bardzo zadowolona i mile zaskoczona. W Pucharach Świata za oceanem nie było najlepiej, a same przygotowania do mistrzostw Europy nie przebiegały tak, jak bym chciała. Dwa i pół tygodnia treningów przeplatały się z chorobą. Generalnie nie spodziewałam się, że w mistrzostwach Europy będzie aż tak dobrze - mówiła Maja. - Wystartowałam nieźle, na piątej-szóstej pozycji.

Od razu mocno zaatakowała Dahle-Flesjaa , a Kanadyjka ze Słowenką trochę mnie zablokowały i nie mogłam ścigać Norweżki. Pozostała walka o srebrny medal, którą rozstrzygnęłam na swoją korzyść atakiem w ostatniej rundzie - dodała Włoszczowska, która po raz pierwszy startowała nie tylko pod okiem nowego trenera, ale także na rowerze z większymi, 29-calowymi kołami. - Test wypadł obiecująco. Planuję start na tym rowerze za miesiąc w mistrzostwach świata w Szwajcarii - mówiła Maja.

Słów kilka należy się też złotej medalistce. Licząca sobie 38 wiosen Dahle-Flesjaa wróciła do kolarstwa górskiego, po tym jak w 2009 roku urodziła syna. Złoty medal przywiozła z olimpiady w Atenach (2004). Na koncie ma też cztery tytuły mistrzyni świata (2002, 2004, 2005, 2006) oraz srebro (1998). Cztery razy sięgała po złoto mistrzostw świata i dwa razy mistrzostw Europy w maratonie. Wczorajszy tytuł mistrzyni Europy był dla Norweżki piątym w karierze.

Dodajmy jeszcze, że Dahle-Flesjaa cztery razy z rzędu (2003-2006) triumfowała w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Obok Włoszki Paoli Pezzo Norweżka jest jedyną zawodniczką w kolarstwie górskim, która zdobyła złoty medal olimpijski, złoty medal mistrzostw świata i Puchar Świata. I ciekawostka: Dahle-Flesjaa włada pięcioma językami.

Wróćmy jednak do ME. Z pozostałych reprezentantek Polski startujących na Słowacji najlepiej spisała się Anna Szafraniec, która była 16. Na 29. pozycji uplasowała się Magdalena Sadłecka (obie CCC Polkowice). Półtorej godziny po tym, jak na metę wjechała Maja Włoszczowska, na rower wsiadł trener kadry Marek Galiński, który wystartował w elicie mężczyzn. Zawodnik Galiński zajął 27. miejsce. W sobotę o medale rywalizowali młodzieżowcy (kategoria do lat 23), a Paula Gorycka (CCC Polkowice) zajęła 8. miejsce.

Mistrzostwa Europy w kolarstwie górskim - Dohnany (Słowacja)
Elita kobiet (30 km):
1. Gunn-Rita Dahle-Flesjaa (Norwegia) 1:33:51,
2. Maja Włoszczowska (Polska) + 00:33,
3. Tanja Zakelj (Słowenia) + 00:58,
4. Irina Kalentiewa (Rosja) + 1:32,
5. Blaza Klemencic (Słowenia) + 01:44,
6. Sabine Spitz (Niemcy) + 2:00...
16. Anna Szafraniec + 6:20...
29. Magda Sadłecka + 11:45,

Katarzyna Solus-Miśkowicz - nie ukończyła wyścigu.

Elita mężczyzn:
1. Jaroslav Kulhavy (Czechy) 1:45:38,
2. Julien Absalon (Francja) +00:23,
3. Florian Vogel (Szwajcaria) +1.04...
27. Marek Galiński +8:31...
55. Dariusz Batek + 3 okrążenia,

Adrian Brzózka - nie ukończył wyścigu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska