Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:2. Przełamanie Śląska, przełamanie Exposito. WKS oddala się od strefy spadkowej (WYNIK, SKRÓT, GOLE, WIDEO)

Piotr Janas
Piotr Janas
fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Śląsk Wrocław wygrał z Wisłą Płock 2:1 w 26. kolejce PKO Ekstraklasy. Gole dla gości strzelali Erik Expósito i wprowadzony z ławki Fabian Piasecki. WKS zakończył tym samym serię dziewięciu spotkań bez wygranej i nieco oddalił się od strefy spadkowej.

Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:2

Śląsk Wrocław jechał do Płocka by odnieść pierwsze w 2022 roku zwycięstwo w meczu o punkty. Ostatni raz ta sztuka udała się "Wojskowym" w listopadzie ubiegłego roku. Od tamtej pory nie wygrali żadnego z kolejnych dziewięciu spotkań w lidze. Po ósmym (porażka 0:1 z Legią w Warszawie), pracę stracił trener Jacek Magiera. Zastąpił go Piotr Tworek, który w swoim debiucie dość szczęśliwie (nieuznany gol dla rywali w końcówce) bezbramkowo zremisował na Tarczyński Arena z Radomiakiem Radom.

Śląsk w ostatnich trzech meczach dał sobie strzelić tylko jedną bramkę, ale miał za to ogromne problemy nie tyle ze skutecznością co z kreowaniem sytuacji. Zeilono-Biało-Czerwoni bardzo rzadko dochodzili do dobrych pozycji strzeleckich, a jeśli już, nie potrafili ich wykorzystać. Z Radomiakiem nawet z rzutu karnego nie udało się trafić w bramkę (Petr Schwarz uderzył w słupek).

Trener Tworek przed wyjazdem do Płocka powiedział, że jego zespół musi w ofensywie puścić wodze fantazji. Wcześniej przyznał także, że ma problem z ilością skrzydłowych, dlatego wystawiając skład, nawiązał do ulubionego ustawienia swojego poprzednika i wystawił trójkę stoperów, wahadłowych, lecz z przodu zamiast dwóch "dziesiątek" pojawili się dwaj napastnicy - obok Erika Expósito wyszedł jego rodak Cayetano Quintana. Uwagę zwracały także obecność Jakuba Iskry na prawym wahadle i Daníela Leó Grétarssona na pozycji pół-lewego stopera.

Wisła Płock trenera zmieniła w tym samym momencie co Śląsk. Wprawdzie Maciej Bartoszek stracił pracę nieco wcześniej niż Jacek Magiera, ale "Nafciarzy" w meczu z Górnikiem Łęczna (3:1 dla Wisły) poprowadził asystent, a dopiero przed meczem z Jagiellonią Białystok zespół objął nowy docelowy szkoleniowiec - Pavol Staňo. Słowak mający na koncie ponad 250 meczów w roli środkowego obrońcy w polskiej ekstraklasie wygrał w Białymstoku 1:0 i w myśl zasady "zwycięskiego składu się nie zmienia", na Śląsk desygnował identyczną jedenastkę.

Początek spotkania należał do gospodarzy. WKS bronił się w niskim i średnim pressingu, a po przechwycie piłki starał się wyprowadzać akcje bocznymi strefami, by omijać bardzo mocny środek pola Wisły. Brakowało jednak pomysłu i przede wszystkim sposobu na dostanie się pod pole karne Krzysztofa Kamińskiego, ponieważ płocczanie agresywnym pressingiem nie dawali wrocławianom rozwinąć skrzydeł.

"Nafciarze" udokumentowali swą przewagę w 26 min. Przed polem karnym Śląska faulowany był Rafał Wolski, ale udało mu się dograć piłkę do Piotra Tomasika, dlatego sędzia Tomasz Kwiatkowski puścił grę. Tomasik huknął lewą nogą z okolic narożnika pola karnego, futbolówka niefortunnie odbiła się od pleców starającego się go zablokować Iskry i nabrała takiej trajektorii, że wpadła "za kołnierz" bezradego w tej sytuacji Michała Szromnika. Goście mimo wszystko mogą mówić o sporym pechu w tej sytuacji.

Na pierwszą dobrą okazję dla Śląska musieliśmy zaczekać do 35 min. Víctor García dośrodkował z lewej flanki, a groźnie głową uderzył Quintana, ale świetnym refleksem popisał się Krzysztof Kamiński. Hiszpan sugerował, że piłka przed interwencją bramkarza przekroczyła linię bramkową, ale powtórki pokazały, że sędziowie się nie pomylili.

Kilka minut później znów zakotłowało się pod bramką płocczan. Ponownie swój udział miał Quintana, ale po jego wrzutce najpierw obrońcy zablokowali próbę strzału głową Patricka Olsena, a potem nie pozwolili Expósito na dobitkę. Coś drgnęło w ofensywie WKS-u w ostatnich 10 minutach pierwszej połowy, ale do przerwy więcej bramek nie zobaczyliśmy. Może to i dobrze, bo po stałym fragmencie gry bliski podwyższenia prowadzenia był Damian Michalski, a już w doliczonym czasie gry Szromnika pokonał Kristián Vallo, lecz Słowak był na spalonym.

W przerwie Tworek dokonał jednej zmiany. Intensywnie rozgrzewali się Waldemar Sobota i Dennis Jastrzembski, ale na boisko, wszedł tylko ten pierwszy. Zastąpił Olsena i w 52 min uzasadnił słuszność tego ruchu - przeprowadził akcję zakończoną wyłożeniem piłki do Expósito, który z bliskiej odległości i nabiciu jednego z rywali doprowadził do wyrównania. To jego pierwsze trafienie od listopada ubiegłego roku.

Śląsk w ogóle wszedł z nową energią w drugie 45 min i to trafienie wlało nadzieję w serca kibiców ze stolicy Dolnego Śląska. W 65 min uderzenia po rzucie rożnym próbował aktywny Quintana, jeszcze lepszą szansę miał spieszący z dobitką Sobota, ale brakowało precyzji. Na boisku pojawiali się kolejni zmiennicy, ale realne zagrożenie pod każdą z bramek pojawiało się głównie przy stałych fragmentach gry.

W końcowym fragmencie spotkania gra zakleszczyła się w środkowej strefie boiska. Bramkarze nie mieli za wiele pracy i wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się remisem, ale w doliczonym czasie gry Wojciech Golla przedłużył głową centrę z rzutu rożnego, a tam zamykający akcję rezerwowy Fabian Piasecki głową umieścił piłkę w siatce.

Wisła Płock nie miała już czasu, by podnieść się po tym ciosie i przełamanie Śląska stało się faktem. Licznik meczów bez zwycięstwa WKS-u zatrzymał się na 9. Wrocławianie choć na chwilę oddalili się od strefy spadkowej, wyprzedzając w tabeli m.in. Zagłębie Lubin. Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że dla "Nafciarzy" to dopiero druga domowa porażka w tym sezonie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska