Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Wrocławiu Platforma Obywatelska ogłosiła zwycięstwo w wyborach. Mimo, że osiągnęła drugi wynik. "Będziemy rządzić. To my stworzymy rząd"

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Wideo
od 16 lat
Koalicja Obywatelska jednoznacznie zinterpretowała pierwsze sondażowe wyniki wyborów i ogłosiła zwycięstwo. Jednak nie swoje, a całej opozycji. Jak sytuację po exit poll skomentowali: Alicja Chybicka, Bogdan Zdrojewski i Michał Jaros?

Przypomnijmy pierwsze sondażowe wyniki wyborów parlamentarnych 2023 w skali kraju:

  • Prawo i Sprawiedliwość – 36,8 procent
  • Koalicja Obywatelska – 31,6 procent
  • Trzecia Droga – 13,0 procent
  • Lewica – 8,6 procent
  • Konfederacja – 6,2 procent
  • Bezpartyjni Samorządowcy – 2,4 procent
  • Polska Jest Jedna – 1,2 procent
  • Inne – 0,2 procent

W sztabie wyborczym Koalicji Obywatelskiej we Wrocławiu po ogłoszeniu powyższych wyników nie ukrywano zadowolenia i radości. Politycy i sympatycy KO szybko przeliczyli mandaty, a ich bardzo pozytywne reakcje wynikały z faktu przewagi nad Prawem i Sprawiedliwością i Konfederacją.

- Wynik jest super. Mamy większość mandatów, będziemy rządzić. Jest wspaniale i bardzo się cieszę. Najważniejsze, że opozycja wygrała. Nie ma szans, żeby prawica utworzyła rząd. A jak Prezydent RP powierzy im stworzenie rządu, to ten pomysł po prostu szybko padnie. To się nie uda. Nie mają z kim tworzyć koalicji. Na pewno prawica jest przegrana. Konfederacja się zapierała, że nie będzie z PiS-em rządzić, a teraz tak czy siak nic z tego nie wyjdzie - mówi senator prof. Alicja Chybicka, kandydatka do Sejmu.

W podobnym tonie wypowiadał się senator Bogdan Zdrojewski, kandydat do Sejmu.

- Spodziewam się po PiS-ie wszystkiego. Będą grali na zwłokę, ale nic im to nie da. Będzie próba zepsucia tego święta opozycji, w którym wygraliśmy z fantastycznym wynikiem i fantastyczną frekwencją. Polacy mają przekonanie, że czas wyjść z tej sytuacji, w której prawa wielu osób były łamane, kiedy brakowało szacunku dla instytucji demokratycznych, do naszej przynależności unijnej, nawet brakowało szacunku do munduru - wymienia Zdrojewski.

Jak odnosi się do tego, że Koalicja Obywatelska jednak po raz trzeci przegrała bezpośrednio z PiS-em wybory, będąc już w sama w sobie koalicją?

- Trzeba pamiętać, że opozycja składa się z trzech filarów. Ten drugi jej filar – Trzecia Droga – to wiele osób, które współpracowały z PO, będąc jej członkami. Wydaje się więc, że ta wspólnota opozycyjnych partii jest oczywista i naturalna. Kiedyś mieliśmy w tym trzecim filarze Nowoczesną. Należy nas traktować jak jedną wielką rodzinę - tłumaczył były prezydent Wrocławia.

Zwracał jednocześnie uwagę na zaskakująco kiepski wynik Konfederacji.

- Konfederacja nie była przeszacowana, tylko popełniała błąd za błędem, a przede wszystkim sami wyborcy zaczęli odkrywać, co za tym szyldem de facto się kryje. Byłem przekonany, że nie przekroczą 10 procent, że będą w granicach 7. Z naszego punktu widzenia jest jeszcze lepiej. Słaby wynik Konfederacji nas po prostu cieszy – nie ukrywał Zdrojewski.

Poseł Michał Jaros, szef dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej w sztabie odbierał wiele gratulacji. Liczy on, że po przeliczeniu głosów opozycja (KO, Trzecia Droga i Lewica) będą miały więcej niż 250 mandatów.

- To znaczy, że stworzymy rząd ze wszystkich partii opozycyjnych poza Konfederacją. Głosy liczone będą bardzo długo, zwłaszcza we Wrocławiu, gdzie zabrakło kart do głosowania. Poczekajmy na realne wyniki i wtedy będziemy mogli się naprawdę cieszyć. Dzisiaj jest radość z dobrego wyniku KO i całej opozycji – mówi bardziej ostrożnie niż poprzednicy Jaros.

Jak skomentuje sytuację, w której prezydent Andrzej Duda stworzenie rządu powierzy Prawu i Sprawiedliwości?

- Wszystkiego możemy się spodziewać po obecnych rządzących. Na pewno nie będą chcieli łatwo zdać władzy. Natomiast w cywilizowanych demokracjach, a zakładam że taką ma być Polska – rząd powinna tworzyć ta partia, która zbierze większość sejmową i poparcie dla swojego składu Rady Ministrów oraz dla premiera. Mam nadzieję, że PiS szanuje demokrację – uważa poseł Jaros.

Uważa, że część ugrupowania Konfederacji za bardzo nastawiła się na wielki sukces i uwierzyła, że będzie decydować o tym, co będzie się w Polsce działo.

- Okazało się, że nie oni będą o tym decydowali i nie będą mieli na to większego wpływu. Ważne, że nie staliśmy się jako Polacy zakładnikiem Konfederacji, która to zapowiadała. Dobrze, że Konfederacja nie ma tej możliwości, a jej wynik jeśli chodzi o mandaty jest z pewnością wielką niespodzianką – kończy Jaros.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska