Wrocławianie, którzy szykują się do egzaminu na prawo jazdy, powinni przygotować się na spore zmiany. Już za tydzień nie pojadą ulicami Krynicką czy Orzechową, na których dotychczas ćwiczyli z instruktorem. Egzaminatorzy nie będą ich kierować w tę część osiedla Gaj. Ma być ona wyłączona dla egzaminowanych kandydatów dla kierowców.
To skutek skargi mieszkańców - codziennie pod ich domami, na wąskich uliczkach tłoczą się samochody z elką na dachu. Pojawia się ich tam co najmniej 250. Niemal wszyscy kursanci uczą się nauki jazdy właśnie w tym rejonie, gdyż niedaleko mieści się WORD i przeprowadzane są tam egzaminy.
Czarę goryczy przechylił rozpoczęty niedawno remont ul. Świeradowskiej. Ludzie nie wytrzymali.
- Mieszkańcy skarżyli się, że - odkąd zamknięto Świeradowską dla ruchu - jest coraz gorzej. Chodziło im o bezpieczeństwo. Nie wyobrażam sobie, co będzie, jak za miesiąc zamkną ul. Bardzką - martwi się Adam Wojtaszewski, przewodniczący rady osiedla Gaj.
Dlatego wybrał się z interwencją do dyrektora WORD-u.
- Obiecał mi, że nie będzie egzaminów w tej części osiedla - podkreśla Wojtaszewski.
Jego słowa potwierdza Grzegorz Kajca, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego we Wrocławiu:
- Jeszcze tego samego dnia rozmawiałem z egzaminatorami - mówi Grzegorz Kajca. Ale zaraz zaznacza: - Nie możemy oczywiście zagwarantować, że jakieś auto egzaminacyjne się tam nie pojawi, gdy w pobliżu będą akurat wielkie korki.
Szef WORD-u przyznaje, że nie może niczego nakazać instruktorom szkół jazdy.
- Będę rozmawiał z przedstawicielami stowarzyszenia, zrzeszającego instruktorów kształcących kierowców. I prosił, aby jeździli z kursantami w innych częściach Wrocławia - obiecuje Grzegorz Kajca.
Zdaniem Łucjana Górskiego, szefa działu egzaminowania, dla zdających nie będzie miało to większego znaczenia.
- Kierowcy muszą jeździć wszędzie: czy to Gaj, Pracze czy Maślice - twierdzi Łucjan Górski.
Nie dla wszystkich zdających jest to jednak obojętne.
- Tam się uczyłam jeździć, więc wolałabym zdawać na tamtych ulicach egzamin - przyznaje Aleksandra Barska, jedna z kursantek.
Danuta Kardaś, właścicielka szkoły jazdy Danuta na Gaju, przypuszcza, że teraz egzaminujący przeniosą się w okolice Dworca Głównego.
- Będziemy obserwować, gdzie pojadą i jakie nowe, trudne miejsca wynajdą. I tam będziemy uczyć ludzi - mówi Danuta Kardaś. - Czy to utrudni zdanie egzaminu? Dla osoby zdającej egzamin każda nowa uliczka jest wyzwaniem.
Te elementy trzeba zaliczyć podczas egzaminu
Na placu manewrowym lub w ruchu drogowym kursant musi pokazać, że potrafi wykonać kilka elementów. Musi przygotować auto do jazdy (sprawdzić światła i płyny w chłodnicy, olej) i ruszyć. Potem zaliczyć: parkowanie skośne, parkowanie prostopadłe tyłem i przodem, parkowanie równoległe, slalom, zawracanie (na skrzyżowaniu lub z cofaniem albo zawracanie na "trzy" na ulicy dwukierunkowej), ruszanie na wzniesieniu.
Podczas egzaminu trzeba przejechać przez różne skrzyżowania: bardziej skomplikowane z sygnalizacją świetlną, równorzędne bez sygnalizacji, przez rondo, drogą ze znakami poziomymi i pionowymi, w strefie ograniczonego ruchu, przez przejścia dla pieszych, obok przystanków, przez przejazdy kolejowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?