Na węże natykamy się najczęściej podczas leśnych spacerów. Gady niechętnie zaglądają do naszych domów, gdyż się nas boją. Jeśli jednak tak już się stanie, zazwyczaj wzywamy kogoś do pomocy. Na przykład straż pożarną. - Zdarzają się nam takie interwencje, ale nie są codziennością – mówi st. str. Magdalena Cynar z komendy wojewódzkiej straży pożarnej we Wrocławiu. - Zajmujemy się takimi przypadkami, szczególnie że właśnie do nas mieszkańcy najczęściej zwracają się o pomoc.
Choć większość ze zgłoszeń dotyczy węży, które nie robią ludziom krzywdy, czasem zdarzają się naprawdę osobliwe przypadki. - Pod koniec czerwca dostaliśmy wezwanie do węża w muszli klozetowej w jednym z trzebnickich domów – Mówi Magdalena Cynar. Zwierzę najprawdopodobniej dostało się do szamba, a potem przez rurę wpełzło do toalety. Wąż został przez strażaków wypuszczony w lesie, na wolność.
Najczęściej, jednak jeśli w ogóle, do naszych domów wpełzają zupełnie niegroźne zaskrońce. Zdarzają się też padalce, które są w rzeczywistości beznogimi jaszczurkami. Nawet jeśli zaskroniec syczy lub wydaje nieprzyjemny zapach, co jest mechanizmem obronnym, nie jest groźny. Znalezionego w domu gada powinniśmy zabezpieczyć i jeśli bardzo się boimy wezwać odpowiednie służby, by się nim zajęły. Możemy również wyprosić go z domu, co nie powinno być takie trudne. Należy pamiętać, że węże są w Polsce objęte ochroną. Żmija, czy podobny do niej Gniewosz Plamisty – ochroną ścisłą. Dlatego jeśli nie chcemy gadowi zrobić krzywdy, warto wezwać odpowiednie służby, które odwiozą go do lasu.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?