Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa rekrutacja do gimnazjum i liceum Politechniki Wrocławskiej

Jerzy Wójcik
Politechnika Wrocławska
Wyścig po wiedzę na Politechnice Wrocławskiej. Trwa rekrutacja do gimnazjum i liceum akademickiego prowadzonych przy znanej wrocławskiej uczelni. Jak dostać się do prestiżowych szkół?

Jeszcze tylko przez dwa tygodnie można startować w rekrutacji do wyjątkowych szkół akademickich prowadzonych przez Politechnikę Wrocławską. Wszyscy chętni, by spróbować swoich sił w obu szkołach, powinni zarejestrować się w elektronicznym systemie Politechniki do 23 czerwca. Oferta dotyczy wszystkich uczniów szkół podstawowych i gimnazjów, którzy chcieliby kontynuować naukę w placówkach prowadzonych przez Politechnikę Wrocławską w znanym wrocławskim budynku C13 przy Wybrzeżu Wyspiańskiego, czyli popularnym wśród młodzieży „serowcu”.

Szkoła jak wszystkie, tylko trochę inna…

Czym są gimnazjum i liceum akademickie Politechniki Wrocławskiej? To szkoły prowadzone przez wrocławską uczelnię na tych samych zasadach jak wszystkie inne szkoły publiczne i realizujące podstawę programową. Nauka odbywa się tutaj, podobnie jak w innych szkołach publicznych, za darmo. Uczniowie nie płacą za udział w lekcjach z tzw. siatki programowej, ale bezpłatny jest także udział w zajęciach dodatkowych i fakultetach. A to właśnie jedna z wizytówek i siła tej szkoły.

Oferta zajęć dodatkowych jest tak bogata, że sami uczniowie przyznają, że chętni i spragnieni wiedzy czy sprawdzenia się w różnych sportach mogą nie opuszczać kampusu Politechniki od rana do wieczora. Oczywiście, zajęcia dodatkowe i fakultety to nie nowość, jeśli chodzi o wrocławskie szkoły. Jednak tutaj wyjątkowa jest ich oferta z racji tego, że szkoła działa przy Politechnice Wrocławskiej. I tak w gimnazjum obok zwykłych lekcji młodzież może uczyć się robotyki z elementami programowania, ale jednocześnie udzielać się w chórze i kole teatralnym. Licealiści na zajęciach dodatkowych mierzą się np. z podstawowymi problemami techniki czy z programowaniem. Mogą przygotowywać się do turniejów i olimpiad pod okiem najlepszych. Co to znaczy?

Bliskość Politechniki Wrocławskiej to nie tylko funkcjonowanie w tych samych budynkach co uczelnia. To oznacza, że wiele zajęć dodatkowych, a także wykładów dla młodzieży prowadzą nauczyciele akademiccy, profesorowie, doktorzy czy też doktoranci i studenci z kół naukowych. Kto lepiej zainteresuje młodzież konkretną tematyką niż właśnie oni?

- Do tej pory dodatkowe wykłady pracowników naukowych uczelni dla uczniów prowadziliśmy w liceum, ale w tym roku zdecydowaliśmy się także wprowadzić je w gimnazjum - przyznaje Agata Roman, dyrektor Zespołu Szkół Akademickich. - To fantastyczne doświadczenie, zarówno dla młodych ludzi, jak i dla profesorów, którzy muszą wykazać się niezwykłą otwartością i zmierzyć z pytaniami, które padają z sali - dodaje.

Szkoła indywidualistów, ale nie egoistów

Dyrektorka nie kryje, że w gimnazjum i liceum nie brakuje indywidualistów, zdolnych uczniów, często z bardzo dobrymi ocenami. W zeszłym roku, by dostać się do gimnazjum trzeba było zdobyć 76 punktów, a do liceum - prawie 80. - To wcale nie oznacza, że to ludzie nastawieni wyłącznie na swój indywidualny sukces - mówi dyrektor Roman. - Zarówno w gimnazjum, jak i w liceum bardzo mocno stawiamy na grupy zainteresowań, w których spotykają się uczniowie wybierający te same przedmioty i np. przygotowujący się do konkretnych olimpiad czy konkursów - dodaje dyrektor.

Tłumaczy, że oficjalnie w szkole istnieje podział na tradycyjne klasy. Zarówno w gimnazjum jak i w liceum w roczniku jest po 3 klasy, w których jest 25-27 uczniów. Jednak wiele zajęć fakultatywnych odbywa się właśnie w grupach, w których spotykają się ludzie z różnych klas, a wspólny jest tylko przedmiot zainteresowań. Dzięki temu znają się wszyscy uczniowie. A zatem z jednej strony tworzone są grupy zainteresowań i merytorycznego wsparcia, a z drugiej od każdego ucznia wymaga się umiejętności pracy indywidualnej i samodzielnego planowania swojego rozwoju. I to działa. A przynajmniej można tak wywnioskować z analizy działań i sukcesów gimnazjalistów i licealistów uczących się w szkołach na Politechnice.

Pomysł istniał od lat

Ostatnio gimnazjaliści zdobyli drużynowo 8. miejsce w kraju w szachach, z sukcesami startowali w konkursach matematycznych, także międzynarodowych, a koło teatralne znalazło czas, żeby wystawić „Igraszki z diabłem”. Sztuka tak się spodobała, że będzie prezentowana kolejny raz, ma być zarejestrowana przez uczelnianą telewizję. Sukcesów nie brakuje też licealistom. Tylko w ostatnim tygodniu Jakub Filistyński został finalistą Ogólnopolskiego Sejmiku Matematyków, a jego koledzy i koleżanki trenujący pływanie z sukcesami rywalizowali ze studentami w Mistrzostwach Politechniki.

Codzienna styczność z wykładowcami i studentami Politechniki Wrocławskiej to w opinii samych licealistów coś nobilitującego, o co trudno w innych szkołach. Ducha wiedzy i motywacji do nauki nie brakuje.

Pomysł na szkołę działającą przy Politechnice Wrocławskiej, swoistą skarbnicę talentów, powstał już w latach 70. minionego wieku. Kolejni rektorzy myśleli o jego realizacji, lecz dopiero prof. Tadeuszowi Więckowskiemu udało się zmaterializować pomysł.

- Od początku wiedziałem, że ta szkoła będzie wyjątkowa z punktu widzenia uczelni - mówi prof. Więckowski. - Trzymam kciuki za naszych obecnych i przyszłych uczniów i wierzę, że są wśród nich przyszli profesorowie Politechniki Wrocławskiej: umysły otwarte i kreatywne, ludzie, którzy będą przyszłością polskiej nauki. Mamy atuty, m.in. zaplecze jednej z najlepszych uczelni w Polsce. Ale nasz najważniejszy kapitał to zaangażowani nauczyciele, wspierający rodzice i bardzo zdolna młodzież.

Zdarza się, że rówieśnicy mówią o nich „szkoła geniuszy”. Jak reagują? Nie przeszkadzają im takie określenia. Dobrze, jeśli okażą się prawdziwe. A dyrektor Agata Roman podkreśla: - Ogromna większość to po prostu bardzo zdolni uczniowie, fantastyczna młodzież. Jeśli mówimy o geniuszach, jako osobach wznoszących się zdecydowanie ponad przeciętność, to myślę, że w naszych szkołach znajdą miejsce. I mają okazję bardzo szybko trafić pod skrzydła naukowców z Politechniki Wrocławskiej, aby wykorzystać w pełni swój potencjał.

UCZNIOWIE O SZKOLE POLITECHNIKI WROCŁAWSKIEJ:
Marcin Michałowski z I klasy gimnazjum: - Polecam gimnazjum wszystkim zainteresowanym przedmiotami ścisłymi. Ja przed rekrutacją wybrałem się na dni otwarte i jak zobaczyłem ofertę zajęć z matematyki i robotyki, to wiedziałem, że to coś dla mnie. Chodzę na dodatkowe zajęcia z robotyki i uczę się programowania. To coś, z czym wiążę przyszłość. Jeśli ktoś interesuje się matematyką, fizyką czy chemią, to powinien starać się tu dostać. Dlaczego? Podręcznik z fizyki, który mieliśmy przerobić w ciągu roku, skończyliśmy na początku II semestru, teraz robimy jeszcze ciekawsze rzeczy niż w samej podstawie. Będąc w pierwszej klasie gimnazjum, zaczynam już robić zadania na poziomie drugiej klasy.

Kuba Kopertowski z I klasy gimnazjum: O szkole dowiedziałem się od sąsiada starszego o rok. To były same superlatywy. Sam zdecydowałem, że wybiorę te gimnazjum, bo najbardziej interesuje mnie matematyka i już mam plan, żeby tutaj skończyć też liceum i studiować na Politechnice Wrocławskiej. Świetne jest to, że jest mnóstwo kółek zainteresowań. Sam korzystam z matematycznego i informatycznego, uczę się programować, to mi się bardzo podoba. Jeśli ktoś obawia się, że nie da rady, uspokajam: to nie jest poziom z kosmosu, wszystkiego da się nauczyć i zrozumieć.

Julia Niemczycka z I klasy liceum: Pierwszy raz przyszłam do tego liceum na dni otwarte. Od razu spodobała mi się atmosfera tej szkoły. Otwartość na nowe pomysły i chęć zrobienia czegoś. Tutaj od razu widać, że ludzie wiedzą, że warto się nie tylko dobrze uczyć, ale robić także poza nauką coś ciekawego. Tak uczniowie tej szkoły rozumieją „bycie prymusem”, czyli nie tylko dobrym uczniem, ale człowiekiem o szerokich zainteresowaniach. Mnie wciągnęła fizyka, tutaj mogę poszerzać swoją wiedzę ponad to, co mamy w podręcznikach. Nauczyciele chętnie zostają po lekcjach i tłumaczą nam dodatkowe zagadnienia. Podoba mi się także to, że szkoła nie jest duża i właściwie wszyscy się znają i wzajemnie nakręcają do działania. Wystarczy odrobinę inicjatywy i można zorganizować dodatkowe zajęcia z interesującego nas przedmiotu. Tak było ostatnio z językiem japońskim. Gdy zebrała się grupa chętnych do nauki, to na wniosek uczniów zorganizowano nauczyciela i godziny. Tutaj liczy się zdanie i potrzeby uczniów, to bardzo dobre podejście.
(JEW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska