Radislav Dragicević (trener Budućnosti Podgorica):
Pierwsza część scenariusza, w której mieliśmy szybko strzelić gola, sprawdziła się. W przerwie mówiłem piłkarzom, żeby w drugiej połowie postarali się jak najszybciej zdobyć kolejną bramkę. Niestety, to się nie sprawdziło. Końcowy wynik mnie nie cieszy, ale i tak jestem zadowolony z gry mojego zespołu. Nie chcę oceniać, czy do dalszej rundy awansował zespół gorszy piłkarsko. Awans uzyskuje ten, kto w dwumeczu strzeli więcej goli, a tą drużyną był Śląsk i to on gra dalej. Zdobyliśmy dużo doświadczenia, które zaprocentuje w kolejnych międzynarodowych występach. Jestem przekonany, że Helsingborgs będzie dla Śląska znacznie łatwiejszym przeciwnikiem niż my.
Nie mogę walczyć z decyzjami sędziów. Uważam, że w Podgoricy niesłusznie został podyktowany rzut karny dla Śląska. Mamy młody i niedoświadczony zespół, dlatego tamta sytuacja podcięła nam skrzydła. Dziś pogratulowałem sędziom, bo uważam, że dobrze prowadzili mecz. Ocena jednak nie należy do mnie.
Bardzo żałuję, że część kibiców z Wrocławia nie mogła wejść na stadion w Podgoricy. Przez niepotrzebne incydenty tracą na tym kibice i całe widowisko. Wroga atmosfera spowodowała, że dziś kibice z Czarnogóry musieli opuścić stadion 15 minut przed końcowym gwizdkiem. To nie powinno tak wyglądać. Dziękuję za dobrze przyjęcie naszej drużyny we Wrocławiu i zapraszam we wrześniu na mecz reprezentacji Czarnogóry i Polski w eliminacjach mistrzostw świata. Stadion może być wtedy nawet do połowy wypełniony polskimi kibicami. Nie będę miał z tym problemu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?