Parada odbywa się od 7 lat na całym świecie. Udział biorą w niej motocykliści z 700 miast w 120 krajach. We Wrocławiu dżentelmeni i damy przejechali na warczących maszynach już po raz szósty. W wydarzeniu udział wzięło ponad 250 osób z różnych zakątków województwa, a także na przykład z Torunia.
Celem projektu jest nagłośnienie zbiórki pieniędzy na walkę z rakiem prostaty, a także profilaktykę wśród mężczyzn. Jeśli ktoś chce wspomóc te cele, może wpłacić dowolną sumę za pośrednictwem strony gentlemansride.com. Od początku roku udało się już uzbierać 5,5 miliona dolarów, a łącznie w ciągu 7 lat, 18 milionów dolarów.
We Wrocławiu uczestnicy wydarzenia jechali z okolic lotniska na Plac Wolności ubrani w odświętne stroje.
- Jedziemy w pełnym rynsztunku wieczorowym, co najmniej, jak nie ślubnym często, aby ludzie nas zauważyli, ale także po to, by zmienić trochę wizerunek motocyklisty. Uczestnicy naszej akcji nie są żadnymi klubowiczami, a po prostu wolnymi duchami, które zjednoczyły się w szczytnym celu - mówi Grzegorz Korczak, współorganizator wydarzenia.
Z założenia w akcji biorą udział posiadacze motocykli klasycznych, ale na placu Wolności we Wrocławiu nie zabrakło też maszyn sportowych, crossowych, z okresu II wojny światowej, a nawet skuterów.
Od godziny 13.00 w siedzibie firmy Unikat Motorworks trwa ostatni etap dzisiejszego eventu, czyli piknik rodzinny, podczas którego można z bliska obejrzeć wszystkie maszyny, porozmawiać z ich właścicielami, a także przejechać się na elektrycznym motocyklu lub skuterze. Wystąpi również kwintet blaszany, Wrocław Brass Quintet, który zagra standardy muzyki rozrywkowej.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?