Śląsk Wrocław - przypomnijmy - powinien do niedzieli zapłacić byłemu trenerowi zaległe pieniądze - tak wynika z postanowienia Sądu Polubownego Polskiego Związku Piłki Nożnej, od którego właśnie w niedzielę minęło 30 dni. Tarasiewicz domagał się od Śląska wypłaty pół miliona złotych z tytułu niezrealizowanego kontraktu. Piłkarski Sąd Polubowny przyznał mu większą część tej kwoty, i to w II instancji. W PZPN oznacza to, że decyzja jest nieodwołalna i trzeba ją wykonać.
W PZPN teoretycznie wnioskiem Tarasiewicza mogą się zająć już w czwartek. Zapewne jednak poproszą o wyjaśnienia klub. Ten skierował sprawę do sądu powszechnego, bo twierdzi, że w umowie z Tarasiewiczem nie było zapisu, iż ewentualny spór rozstrzygnie sąd polubowny.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest zatem taki, że jeśli w czwartek związkowa komisja pochyli się nad papierami, a potem dostanie z Oporowskiej oficjalną informację, że sprawa została skierowana do sądu, to wstrzyma się ze swoją decyzją do momentu, gdy właśnie wspomniany sąd nie wyrazi swojej opinii.
CZYTAJ PÓŹNIEJSZE DONIESIENIA: ŚLĄSK MA ZAPŁACIĆ TARASIEWICZOWI PONAD MILION ZŁOTYCH
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?