Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarasiewicz walczy o pieniądze. Śląsk Wrocław straci licencję?

Jakub Guder
Ryszard Tarasiewicz, były trener Śląska Wrocław
Ryszard Tarasiewicz, były trener Śląska Wrocław fot. Tomasz Hołod
Ryszard Tarasiewicz, były trener Śląska Wrocław, chce zawieszenia wrocławskiemu klubowi licencji oraz wprowadzenia zakazu transferowego. W poniedziałek wniosek w tej sprawie złożyć ma jego prawnik. Takie sankcje mają pomóc Tarasiewiczowi w odzyskaniu od klubu pieniędzy.

Śląsk Wrocław powinien do niedzieli zapłacić byłemu trenerowi Ryszardowi Tarasiewiczowi zaległe pieniądze - tak wynika z postanowienia Sądu Polubownego Polskiego Związku Piłki Nożnej, od którego właśnie w niedzielę mija 30 dni. Już wiadomo, że klub tego nie zrobi, tylko pójdzie do sądu powszechnego. Pełnomocnik byłego szkoleniowca WKS-u Marcin Kwiecień czekać nie zamierza i w poniedziałek chce złożyć wniosek m.in. o zawieszenie mistrzom Polski licencji i wprowadzenie zakazu transferowego.

Czy WKS złamał statut?
Przypomnijmy, że Tarasiewicz domagał się od Śląska wypłaty pół miliona złotych z tytułu niezrealizowanego kontraktu. Piłkarski Sąd Polubowny przyznał mu większą część tej kwoty, i to w II instancji. W PZPN oznacza to, że decyzja jest nieodwołalna i trzeba ją wykonać. Na Oporowskiej jeszcze niedawno mówili, że nie mają oficjalnego pisma w tej sprawie, ale teraz wszystkie dokumenty już doszły. Płacić jednak nie mają zamiaru - chcą iść do sądu.

- Tak, dostaliśmy już od PZPN-u uzasadnienie Sądu Polubownego, wydane w sprawie trenera Tarasiewicza. Jest to orzeczenie II instancji, zatem jeśli chodzi o system związku, to wyrok ostateczny. Chcemy jednak, by sprawę zbadał sąd powszechny. Mamy pewne wątpliwości nie tyle co do wyroku, ale raczej poprawności jego wydania - mówi prezes WKS-u Piotr Waśniewski.

Do ataku przechodzi jednak Marcin Kwiecień, który reprezentuje Tarasiewicza. - Pieniądze mają wpłynąć w ciągu 30 dni od wyroku. Termin upływa zatem w niedzielę. Jeśli ich nie będzie, to w poniedziałek składam wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Śląska - stwierdza Kwiecień. Jak mówi, wnioski będą dwa. Jeden, bo WKS nie zapłacił Tarasiewiczowi. W związku z tym Kwiecień będzie się domagał zawieszenia klubowi licencji, nałożenia zakazu transferowego i zapłaty 100 tys. zł. Drugi, bo - jego zdaniem - mistrzowie Polski złamali statut PZPN-u.

- Jeden z artykułów tego statutu stanowi, że członkowie związku za jedyny organ, który będzie rozstrzygał kwestie majątkowe, uznają Piłkarski Sąd Polubowny. Śląsk jako członek związku zaakceptował ten statut. Teraz, gdy zapadł wyrok w II instancji, chce skierować sprawę do sądu powszechnego. Co ciekawe, klub nie kwestionuje samego wyroku i kwoty, tylko właściwość tego sądu co do rozstrzygania sporu. Tymczasem wcześniej w obu instancjach nie zgłaszał zastrzeżeń w tej kwestii, tylko normalnie powoływał świadków i procesował się. Gdyby chciał ten sąd zakwestionować, powinien to zrobić już podczas pierwszego zdarzenia procesowego - tłumaczy pełnomocnik Tarasiewicza.

Gdzie jeszcze jest manko
Nie licząc zobowiązań wobec szkoleniowca, który z klubem wywalczył awans do ekstraklasy, mistrzowie Polski mają jeszcze kilka nieuregulowanych rachunków. Przede wszystkim zawodnicy i sztab szkoleniowy (w tym trener Orest Lenczyk) nie dostali dotąd pieniędzy za wywalczenie tytułu najlepszych w kraju. Szacuje się, że to ok. 2 mln zł do podziału. Od początku roku piłkarze nie dostają również premii meczowych. Jak jednak zapewnia Waśniewski, nie jest to duża suma. - To zobowiązanie jest niewielkie. Nie wiem nawet, czy wynosi połowę miesięcznych środków przeznaczanych na pensje - wyjaśnia.
W całości jednorazowo została natomiast uregulowana odprawa trenera Oresta Lenczyka (nieoficjalnie ok. 500 tys. zł). Waśniewski deklaruje także, że klub nie ma żadnych zobowiązań wobec ZUS-u czy Urzędu Skarbowego. - To, jak mi wiadomo, nie zawsze jest standardem w polskich klubach - zauważa.

Wkrótce na Oporowską mają też trafić od UEFA premie za występy w europejskich pucharach (niecałe 2 mln zł). Czy one podreperują jakoś znacząco klubową kasę? - Z punktu widzenia prywatnej osoby to są zapewne duże środki, ale z punktu widzenia spółki jakoś znacząco nie wpłyną na jej finanse. Oczywiście nie należy ich lekceważyć, ale znacznie większe środki dostalibyśmy, awansując do fazy grupowej Ligi Europy czy Ligi Mistrzów lub nawet za występ w decydującej fazie eliminacji tych ostatnich rozgrywek - mówi Waśniewski.

Wszyscy czekają na to, jaką decyzję podejmą w nadchodzącym tygodniu właściciele klubu: miasto i Zygmunt Solorz-Żak. Tego, czy wystarczy środków na wypłaty dla piłkarzy w listopadzie (te powinny wpłynąć na ich konta około 10 listopada), Waśniewski jednoznacznie nie chce deklarować. - W tej chwili oczekujemy na pieniądze od Ekstraklasy. Wydaje mi się, że to, czy będzie ewentualne opóźnienie, to nie są sprawy, o których powinienem informować zainteresowanych przez media. Jest oczywiste, że jak wszystkie kluby piłkarskie bez wsparcia właścicieli nie zachowamy płynności finansowej, ale to, czy pieniądze dla zawodników będą 10 lub 15 listopada - jest rzeczą wtórną. To nie są nasze jedyne comiesięczne zobowiązania i my to musimy zawsze jakoś to spiąć. Jako zarząd robimy wszystko, aby ewentualne perturbacje jak najmniej odbijały się na drużynie. Oczywiście, jeśli tylko pojawi się sytuacja, która może być niestandardowa, to zawodnicy zostaną o niej poinformowani w pierwszej kolejności - wyjaśnia.

Posypały się kary za dolnośląskie derby
Jakby tego było mało, wrocławianom przyjdzie jeszcze zapłacić kary za wybryki kibiców podczas derbów z Zagłębiem. WKS wyda na to 20 tys. zł (Zagłębie o połowię mniej). Dodatkowo dwa najbliższe pojedynki obu drużyn odbędą się bez kibiców gości, a fani Śląska nie będą mogli jechać na dwa najbliższe wyjazdy swojej drużyny (Zagłębia - na cztery). To, że nie będzie ich w poniedziałek w Szczecinie, wiadomo było nieco wcześniej, bo wojewoda zachodniopomorski zamknął na mecz ze Śląskiem trybunę gości na stadionie Pogoni. Oficjalnie po meczu z Legią, nieoficjalnie - w obawie przed kibicami z Wrocławia. Do Grodu Gryfa pojedzie tylko wrocławski Klub Kibiców Niepełnosprawnych.

JAK TOCZY SIĘ KONFLIKT TARASIEWICZA ZE ŚLĄSKIEM? CZYTAJ:
TARASIEWICZ WYGRYWA W SĄDZIE ZE ŚLĄSKIEM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska