Za kilka dni miną dokładnie 3 miesiące, odkąd pierwsi wrocławianie przyjęli szczepionki na koronawirusa. Byli to medycy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Od końca stycznia zaczęło się podawanie zastrzyków seniorom, później doszli nauczyciele, a niedawno - osoby z niektórymi chorobami przewlekłymi. Zaczęło się też szczepienie coraz młodszych roczników. Za kilka dni preparat zaczną dostawać funkcjonariusze służb mundurowych.
Na razie jednak dostawy szczepionek są niewielkie. Często zdarzają się opóźnienia kolejnych transportów albo przypadki przysyłania mniejszej liczby dawek, niż zapowiadano. Efekt widać i we wrocławskich punktach szczepień. Zdarzało się bowiem, że niektórzy zastrzyk dostawali nawet z kilkudniowym opóźnieniem.
Według najnowszych danych, do dziś dwie dawki szczepionki przyjęło około 53 tysięcy wrocławian, jedną dawkę - około 100 tysięcy. Tymczasem faktyczna liczba mieszkańców miasta szacowana jest na 825 tysięcy - w tej liczbie mieszczą się nie tylko ci, którzy są tu zameldowani, ale rzeczywiście we Wrocławiu mieszkają.
Według ekspertów, by największe zagrożenie epidemią minęło, zaszczepionych powinno zostać 70 procent społeczeństwa. Stąd łatwy wniosek, że o częściowej odporności będziemy mogli mówić dopiero, gdy pierwszą dawkę szczepionki przyjmie jeszcze około 470 tysięcy wrocławian, a o w miarę pełnej - gdy dwiema dawkami zaszczepionych zostanie jeszcze 520 tysięcy osób. Czyli kiedy? Jeśli tempo szczepień się nie zmieni, o zrealizowaniu pierwszego scenariusza będziemy mogli mówić za 14 miesięcy, a o w miarę pełnym bezpieczeństwie... za ponad dwa lata.
Nie przegap
Rząd zapowiada zwiększenie tempa szczepień. W drugiej połowie kwietnia trafią do Polski pierwsze dawki nowego preparatu firmy Johnson&Johnson, dopuszczonego niedawno do obrotu w Unii Europejskiej. To pierwsza jednodawkowa szczepionka. Trzy, które podawane są dziś, czyli preparaty firm Pfizer/Biontech, AstraZeneca i Moderna – wymagają dwóch dawek.
Tyle, że póki co szczepienia zamiast przyspieszyć, zwolniły. Z powodu obaw przed szczepionką firmy AstraZeneca, tylko w ubiegłym tygodniu z przyjęcia tej szczepionki zrezygnowało aż 3 tysiące pacjentów zapisanych do punktu szczepień w szpitalu przy ul. Borowskiej.
Najnowsze wyniki badań wskazują, że już dwa do trzech dni już po przyjęciu pierwszej dawki, pacjent uzyskuje odporność. Pierwsze efekty szczepionek już widać. Znacznie mniej zakażeń jest wśród seniorów i lekarzy czyli grup, które w sporej części otrzymały już zastrzyk.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?