Tor wyścigów konnych został nie tylko unowocześniony, ale przede wszystkim zostały podniesione jego standardy dotyczące bezpieczeństwa. Drewniane elementy przeszkód zostały zastąpione nowymi, elastycznymi częściami z materiału PVC.
Zamontowano specjalistyczne, atestowane komponenty przeznaczone wyłącznie do budowy przeszkód na torach wyścigowych.
- Dotychczasowe, drewniane elementy stwarzały duże ryzyko poważnych kontuzji zarówno koni, jak i jeźdźców. Przy uderzeniu podczas pokonywania przeszkody koń ryzykował poważne złamanie kończyny. Drewniany element, po mocnym kontakcie również ulegał uszkodzeniu; belki łamały się, co skutkowało wystaniem ostrych krawędzi – mówi Piotr Makarewicz z Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych-Partynice.
Nowe wskazówki i odkosy wykonane zostały z elastycznego materiału, dzięki czemu odkształcają się pod wpływem siły uderzenia spowodowanego przez konia lub jeźdźca, ale wracają do swojego kształtu. Jeżeli już dojdzie do pęknięcia, nie powstają drzazgi, jak to miało miejsce w przypadku elementów drewnianych. Nowe przeszkody są też odporne na czynniki atmosferyczne, odporne na grzyby i pleśń czy nie będą niszczone przez owady i gryzonie.
W sumie na torze wyścigowym pojawiło się:
- 20 sztuk odkosów o długości sześciu metrów,
- 18 sztuk odkosów o długości czterech metrów,
- 210 sztuk bezpiecznych belek,
- 180 sztuk bezpiecznych górnych belek o profilu ¾ montowanych na wyznaczonej wysokości nad ziemią,
- 50 sztuk bezpiecznych górnych belek o profilu ½ montowanych na wyznaczonej wysokości ponad ziemią.
Koszt tej inwestycji to niecałe 650 tysięcy złotych.
- Teraz jesteśmy na finiszu prac, poprawa bezpieczeństwa jest dla nas bardzo istotna, tym bardziej, że za niespełna dwa tygodnie (22 października) czeka nas najdłuższa przeszkodowa gonitwa sezonu - o puchar Crystal Cup - mówi Jerzy Sawka, dyrektor Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych – Partynice.
***
Zobacz też: Remont w centrum kultury Czasoprzestrzeń we Wrocławiu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?