Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk jedzie do Radomia. Co jeszcze kryje zamrażarka Ivana Djurdjevicia?

Piotr Janas
Piotr Janas
Łukasz Bejger (z prawej) ostatnim występem wywalczył sobie miejsce w składzie WKS-u
Łukasz Bejger (z prawej) ostatnim występem wywalczył sobie miejsce w składzie WKS-u FOT. Paweł Relikowski
W sobotę o godz. 12:30 Śląsk Wrocław zagra na wyjeździe z Radomiakiem Radom w 13. kolejce PKO Ekstraklasy. WKS pojedzie tam uskrzydlony wygraną z Górnikiem, ale też bez kilku zawodników.

Radomiak Radom - Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław w minioną sobotę sprawdził swoim kibicom miłą niespodziankę, pokonując na Tarczyński Arena Wrocław Górnik Zabrze 4:1. Niewiele na to wskazywało po poprzednim meczu z Wartą Poznań (porażka 0:2), ale zespół dobrze zareagował na tamtą wpadkę i podniósł się nie tylko mentalnie, ale też sportowo. Potyczka z Górnikiem ma wielu wygranych, ale największym jest Łukasz Bejger. 20-letni obrońca, dla którego był to pierwszy występ w tym sezonie ekstraklasy, zanotował dwie asysty i strzelił gola.

- Przychodząc do Śląska, byłem pytany o transfery. Mówiłem wtedy, że jako trener muszę najpierw otworzyć i dobrze przejrzeć lodówkę, by dowiedzieć się, co w niej jest i co da się z tego upichcić, a dopiero potem mówić dyrektorowi sportowemu czy prezesowi, że brakuje nam tego, albo tamtego. Łukasz Bejger był jak ta pizza trzymana w zamrażarce, po którą w pewnym momencie się sięga. Wcześniej grali inni, ale życie potoczyło się tak, że wypadli nam Patryk Janasik i Martin Konczkowski, przeszliśmy na ustawienie z trójką stoperów i potrzebowaliśmy wahadłowego. On już w przeszłości sprawdzał się w tej roli - w obrazowy sposób argumentował trener Ivan Djurdjević.

Do kadry na mecz z Radomiakiem najprawdopodobniej wróci Janasik, który w tygodniu wznowił treningi z resztą drużyny. Mało prawdopodobne, że po takim występie Serb nagle odstawi Bejgera od wyjściowej jedenastki, zwłaszcza że „Janas” raczej nie będzie w stanie zagrać przez pełne 90 minut. Nawet jeśli okaże się, że da radę, to prędzej wyjdzie na lewym wahadle, bo Víctor García znów może być potrzebny wyżej.

Uraz barku Dennisa Jastrzembskiego okazał się poważniejszy, niż początkowo zakładano i przez jakiś czas będzie wyłączony z gry. Co gorsza, na jednym z treningów Patrick Olsen zderzył się z kolegą z zespołu i trwa wyścig z czasem, by mógł zagrać w Radomiu.

- Walczymy o powrót Patricka, ale nic na siłę. Jeśli lekarze i fizjoterapeuci uznają, że nie jest gotowy, to skorzystamy z innego rozwiązania na tej pozycji - uspokajał Djurdjević dodając, że do zajęć z drużyną po kontuzji wrócił Adrian Bukowski. Nieobecny ostatnio z powodu choroby Adrian Łyszczarz także jest już do dyspozycji szkoleniowca, a do tego są jeszcze Petr Schwarz, Michał Rzuchowski czy Karol Borys. W środku pola pole manewru jest całkiem spore. Możliwe, że trener znów wyciągnie kogoś ze swojej zamrażarki.

Radomiak to zespół nieobliczalny. Z ostatnich pięciu ligowych potyczek wygrał tylko jedną, a aż czterokrotnie schodził z boiska pokonanym. Trzeba jednak przyznać, że mierzył się z nie byle kim, bo radomianie przegrali 0:1 z Legią Warszawa, 0:3 z Rakowem, 0:2 z Cracovią oraz 0:1 z Lechem. W międzyczasie ograli Wisłę Płock 2:0. Jak będzie w sobotę?

Zawody poprowadzi sędzia Łukasz Kuźma z Białegostoku. Pierwszy gwizdek o godz. 12:30, transmisja w Canal+Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska