Siłownie otwarte! Wrocławianie stęsknili się za ćwiczeniami

Okazuje się, że tak. W dzień luzowania obostrzeń do godzin południowych wrocławskie siłownie w Arkadach, Sky Towerze i przy ul. Żegiestowskiej miały pełne obłożenie.

- Na porannych zajęciach w tych siłowniach mieliśmy komplet klientów, zgodnie z obowiązującymi limitami - czyli 15 m kw. przypadających na jedną osobę. Na popołudniowe zajęcia mamy osoby pozapisywane na listę rezerwową - mówi nam rzecznik prasowy Fitness Academy, Jolanta Jędrysek.

Bardzo duże zainteresowanie wśród wrocławian wzbudzają zajęcia grupowe na siłowniach. Trenerzy siłowni mówią, że jest to spowodowane brakiem kontaktu z innymi osobami przez lockdown oraz chęcią wspólnej motywacji do ćwiczeń. Najszybszą rezerwacją cieszą się wszystkie zajęcia wzmacniające oraz zajęcia z kategorii body and mind, czyli yoga i pilates.

Trenując, musimy liczyć się z przerwami zależnymi od dezynfekcji sprzętów i dodatkowym wietrzeniu pomieszczeń. Klienci są o tym informowani specjalnymi komunikatami głosowymi - dodaje Jolanta Jędrysek.

W innych siłowniach, m. in. przy ul. Zwycięskiej i przy ul. Międzyleskiej poranny ruch był nieduży, chociaż właściciele liczą bardziej na godziny popołudniowe oraz przyszłe dni. W siłowni Strength & Conditioning Performance przy ul. Międzyleskiej od 7 rano do południa przez siłownie przeszło około 20 osób - czyli tyle ile wcześniej przez jedną godzinę.

- Podejrzewam, że branża będzie musiała jeszcze chwilę się rozkręcić. To dość nietypowy termin na otwarcie siłowni, zawsze w tym czasie ludzie jednak wolą odpoczywać niż trenować. Zobaczymy jak będzie - mówi Łukasz Bodura z siłowni Strength & Conditioning Performance.

Ceny w większości wrocławskich siłowni nie uległy zmianie. Niewielką podwyżkę możemy odczuć w siłowniach należących do Fitness Academy. Wynika ona z wprowadzenia dodatkowych usług oraz treningów adaptacyjnych.