Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Różne oblicza Gwardii. Wrocławianie przegrali z Czarnymi Rząśnia

Paweł Witkowski
Piotr Deszcz blokowany przez rozgrywającego Czarnych
Piotr Deszcz blokowany przez rozgrywającego Czarnych Mikołaj Nowacki
Po efektownym rozpoczęciu I rundy play-off II ligi siatkarze Gwardii mocno utrudnili sobie walkę o awans do kolejnej fazy. Gwardziści przegrali wczoraj u siebie z Czarnymi 2:3.

Dzień wcześniej gospodarze byli zdecydowanie lepsi. Pozwolili rywalom zdobyć zaledwie 41 punktów w całym spotkaniu. Choć w meczowych protokołach widniały te same nazwiska. Kibice, którzy licznie wypełnili halę przy ul. Krupniczej, widzieli w ten weekend 4 różne zespoły. - Zgadza się. Moi zawodnicy popełnili zdecydowanie więcej błędów. Jeśli tylko zagraliby poprawnie, powtórzylibyśmy wynik - mówi trener Gwardii Ireneusz Kłos. - Dariusz Parkietny zrobił dwie dobre zmiany, w porównaniu z sobotnim pojedynkiem. Pojawił się Jędrzej Brożyniak na rozegraniu oraz na przyjęciu - syn szkoleniowca, Mateusz, który znacząco przyczynił się do wygranej Rząśni - dodaje.

Weekendowe spotkania pokazały, że wrocławianie tęsknią za męską siatkówką na wysokim poziomie. W hali ciężko było znaleźć wolne miejsce, aby obejrzeć spotkanie. Miejscowych oprócz kibiców wspierały dopingiem siatkarki Impelu Gwardii.

Czarni są niewdzięcznym rywalem dla wrocławian. - To jedyny zespół, z którym przegraliśmy u siebie. Zresztą w rundzie zasadniczej pokonali nas dwa razy. Mają szybkie rozegranie. Ciężko z nimi wygrać - mówi szkoleniowiec.

Słabszym punktem Gwardii w dalszym ciągu jest atak środkiem. - W niedzielę krótką rozegraliśmy więcej razy niż w sobotę. Jednak te akcje były mało skuteczne. Marcin Chmiela zagrał inaczej, niż do tego przyzwyczaił. Słabsza postawa może w pewnym stopniu wynikać z tego, że zespół nie przywykł do rozgrywania spotkań dzień po dniu - tłumaczy trener.

Porażka nie przekreśla szans Gwardii. - Nic straconego. Dalej celujemy w finał. Wiadomo, że każdy chciałby przed nim rozegrać jak najmniejszą liczbę meczów. Nikt nie powiedział, że nie można wygrać dwóch meczów na wyjeździe. Do Rząśni pojedziemy po awans do kolejnej rundy. W najgorszym wypadku dopuszczam możliwość zagrania kolejnego meczu z Czarnymi we Wrocławiu - kończy Kłos.

I runda play-off o miejsca 1-4 II ligi mężczyzn (gra do 3 zwycięstw)

Gwardia Wrocław - Czarni Rząśnia 2:3 (25:15, 20:25, 25:16, 17:25, 11:15)

Gwardia: Mariusz Dutkiewicz (k), Bartosz Wajdowicz, Marcin Chmiela, Michał Jaszewski, Piotr Deszcz, Michał Uliński, Bartosz Kaczmarek (libero) oraz Michał Pętelski, Krzysztof Rejno, Paweł Kordylas, Rafał Leszczyński, Łukasz Lubaczewski.

Sobotnie spotkanie wrocławianie wygrali 3:0 (28:26, 25:16, 25:19). Stan gry - 1:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska