Skarga na wojewodę Aleksandra Marka Skorupę ma zostać wysłana do premiera w przyszłym tygodniu. - Postępowanie, które prowadzi trawa już cztery miesiące i nadal nie jest zakończone - mówi Patryk Wild, szef klubu radnych Dutkiewicza w sejmiku.
Dwa lata temu Jerzy Pokój dostał 1,5 mln zł unijnej dotacji do swojego miasteczka westernowego koło Karpacza. Jego wniosek oceniała podlega urzędowi marszałkowskiemu Dolnośląska Instytucja Pośrednicząca. To właśnie wzbudziło zastrzeżenia co do bezstronności przewodniczącego opozycyjnych radnych. W grudniu ubiegłego roku próbowali odwołać z Pokoja z funkcji przewodniczącego.
Nie udało im się. Sam Pokój zadeklarował wówczas, że zwróci się do wojewody dolnośląskiego z prośbą o ocenę całej sytuacji. - Chcę do końca - mówił - wyjaśnić tę sprawę, a nie stać pod pręgierzem wystawiony na publiczną chłostę.
Finału tej sprawy nie ma do dzisiaj. - Postępowanie trwa - ucina Jarosław Perduta, rzecznik wojewody.
Patryk Wild i Andrzej Łoś komentują: - Taka bezczynność, to przykład rozkładu władzy i państwa. Ale nie tylko Skorupa stał dzisiaj pod ostrzałem opozycji sejmikowej. Dostało się też prezydentowi Romanowi Szełemejowi, prezydentowi Wałbrzycha. Z jego oświadczenia majątkowego za ubiegły rok wynika, że zarobił ponad 330 tys. zł, a pieniądze na konto wpłynęły mu także pieniądze ze szpitala im. Sokołowskiego.
- Trudno jego zarobków nie łączyć z polityką - zaznacza Łoś. - Szełemej jest przecież wiceprzewodniczącym dolnośląskiej Platformy. Ciekawe, czy inni ordynatorzy w innych szpitalach podległych marszałkowi też zarabiają rocznie na 1/4 etatu - 140 tys. zł.
Jarosław Maroszek, dyrektor departamentu polityki zdrowotnej w urzędzie marszałkowskim mówi, że o takie zestawienie wystąpiła już komisja zdrowia w sejmiku. Będzie trzeba na nie poczekać. - Sprawa z dr Szełemejem jest złożona - dodaje Maroszek - bo jego pensja składa się z dwóch składowych: wynagrodzenia na 1/4 etatu i za dyżury. O to nie możemy pytać.
Radnym Dutkiewicza nie podoba się również bezczynność zarządu województwa. Patryk Wild opowiada, że zarząd województwa nie przygotowuje żadnych projektów związanych z nowym rozdziałem unijnych pieniędzy 2014-2020.
- Trwoga mnie ogarnia jak słyszę, co opowiadają radni z klubu Rafała Dutkiewicza - mówi nam Dagmara Turek -Samól, rzeczniczka marszałka Jurkowlańca. - Ich brak wiedzy jest zapewne spowodowany faktem, ze żaden z nich nie uczestniczył do tej pory w pracach zespołu specjalnie powołanego do przygotowania nowego Regionalnego Programu Operacyjnego.
Rzeczniczka twierdzi także: Widocznie nie słuchają także tego, co mówią nasi urzędnicy o nowym okresie programowania na komisjach przed każdym posiedzeniem sejmiku. Przypomnę zatem, że do tej pory odbyło się kilkadziesiąt spotkań konsultacyjnych z dolnośląskimi samorządowcami i przedsiębiorcami, w trakcie których zgłoszono prawie 1.5 tysiąca projektów na kwotę 47 mld zł. W ten sposób tworzymy bazę pomysłów, które chcemy zrealizować za unijne pieniądze w nowej perspektywie na lata 2014-2020.
Za chwilę zaczynamy także ostre negocjacje z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego w sprawie Kontraktu Terytorialnego, w którym znajdą się uzgodnione między rządem a samorządem wojewódzkim przedsięwzięcia do zrealizowania. Mamy tu na myśli zapisy dotyczące dróg S5, S3, linii kolejowych czy niektórych obwodnic miejskich. To inwestycje już nie za miliony, ale za grubo ponad miliard złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
