Dolnośląscy związkowcy z NSZZ RI "Solidarność" wspierają swoich kolegów z kraju. Niezadowoleni rolnicy walczą przede wszystkim o nowe zasady obrotem ziemią.
- Chcemy, żeby trafiała ona do ludzi, dla których rolnictwo jest powołaniem, a nie tylko sposobem na szybki zarobek poprzez kombinacje z zakupem i sprzedażą. Ziemia powinna być traktowana ze szczególną pieczołowitością. W Dani np. nie ma możliwości, aby ktoś spoza tego kraju kupił tam grunt, a u nas jest to normą. Naszym obowiązkiem jest, żeby nie dopuścić, by ta ziemia, która jest jeszcze do rozdysponowania trafiła w niewłaściwe ręce - informował nas dziś pod urzędem Tytus Czartoryski jeden z protestujących rolników.
Rolnikom nie podoba się także zachowanie ministra rolnictwa. Kilkudziesięciu działaczy przekazało dziś w urzędzie petycję do pani premier Ewy Kopacz, w której domagają się też jego dymisji. - Chcemy, żeby rząd zaczął z nami poważnie rozmawiać. Nikt, poza aroganckim ministrem Markiem Sawickim nie chce usiąść z nami do rozmów. Platforma nie interesuje się losem rolników, dlatego chcemy o sobie przypomnieć - mówił nam Marian Dembiński, przewodniczący "Solidarności" rolniczej na Dolnym Śląsku. Dembiński nie wyklucza, że rolnicy również w naszym województwie wyjdą na drogi. - Jeżeli trzeba będzie, to zablokujemy drogi krajowe. Być może tylko w taki sposób zwrócimy na siebie uwagę - mówił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?