Wśród największych mankamentów NIK wymienił: oznakowanie jest niezgodne z zatwierdzoną organizacją ruchu, w wielu miejscach nadmiar znaków utrudniał ich zauważenie, w innych brakuje odpowiedniego oznakowania. 70 procent robót drogowych była niewłaściwie oznakowana, na drogach pozostawały znaki po skończonych remontach, wprowadzające w błąd kierowców. Znaki często są nieczytelne, zniszczone, umieszczane na nieodpowiedniej wysokości i na niewłaściwych konstrukcjach.
NIK zarzuca także samorządom niedostateczną kontrolę oraz zajmowanie się tym przez urzędników, którzy nie mają dostatecznej wiedzy.
Spośród dróg wojewódzkich, kontrolowano jezdnię w Jaworze, skrzyżowanie drogi z linią kolejową w miejscowości Wszemiłowice, skrzyżowanie ulic 3 Maja, Sportowej, Żeromskiego i pl. Zamkowego w Oławie, odcinek drogi nr 384 w Bielawie i nr 382 w Świdnicy. Drogi te zostały wybrane ze względu na dużą liczbę wypadków i silne natężenie ruchu.
Podobnym kluczem kierowano się, wybierając drogi powiatowe. Pod lupę kontrolerzy wzięli: ul. Przemysłową, Spółdzielczą i Nowowiejską w Kątach Wrocławskich, skrzyżowanie drogi z linią kolejową w Smolcu, skrzyżowanie ulic Wrocławskiej, Stawowej i Szkolnej w Dobrzykowicach, drogę Wrocław - Suchy Dwór - Żórawina, skrzyżowanie drogi z linią kolejową w Rogowie Sobóckim, drogę w Łozinie, ul. Kiełczowską w Mirkowie oraz ul. Chłopską w Smolcu.
Kierowcy wskazują, że we Wrocławiu wcale nie jest lepiej. Mirosław Pankowski, który od 32 lat jeździ taksówką po Wrocławiu, mówi, że nie trzeba się długo rozglądać, by dostrzec urzędnicze absurdy. - We Wrocławiu jest wiele niepotrzebnych znaków - mówi taksówkarz.
Wymienia na przykład skrzyżowanie na ul. Legnickiej, gdzie nie sposób, przejeżdżając, przeczytać informacji ze wszystkich znaków, bo tyle ich postawiono. - To wszystko należy uprościć. Niektóre znaki są tak postawione, że się wykluczają, ale nikt nie zwraca na to uwagi - opowiada.
- Nieprawidłowości wykazane w raporcie Najwyższej Izby Kontroli zostały usunięte przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei - mówi wicemarszałek Jerzy Michalak, który w urzędzie marszałkowskim odpowiada za drogi. - Na bieżąco kontrolujemy, czy podobne sytuacje zdarzają się w innych miejscach. Warto dodać, że niektóre wykazane przez NIK uchybienia miały charakter formalny (np. brak pieczątki w dokumentacji) i nie zagrażały bezpieczeństwu ruchu. Jednak i te zostały usunięte - dodaje Michalak.
Co NIK zarzuca zarządcom dróg? - CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Skontrolowano znaki przy dolnośląskich drogach. Są nieczytelne, zniszczone, wykluczają się lub jest ich tyle, że nie można ich odczytać
Poniżej przedstawiamy uwagi dotyczące oznakowania dolnośląskich dróg, które NIK umieścił w swoim raporcie:
- znaki umieszczano na nieodpowiedniej wysokości, na niewłaściwych konstrukcjach (np. na słupach trakcji elektrycznej, przydrożnych zabudowach, drzewach), a także w nieprzepisowej, niebezpiecznie bliskiej odległości od krawędzi jezdni;
- pomiędzy rozmieszczonymi znakami nie zachowywano przepisowej odległości;
- zarządcy dróg nie przeprowadzali obowiązkowych analiz istniejącej organizacji ruchu w zakresie jej bezpieczeństwa lub robili to niestarannie;
- znaki były niewidoczne, zasłaniały je reklamy, drzewa, krzaki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
