Powalone przez wiatr drzewo lub połamane gałęzie uszkodziły auto? Zobacz, jak walczyć o odszkodowanie

Andrzej Zwoliński
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
W przypadku uszkodzenia lub zniszczenia samochodu przez połamane w czasie wichury konary lub powalone drzewa, odszkodowanie może zostać wypłacone nie tylko z polisy AC, ale też – o czym nie każdy wie - z polisy OC właściciela drogi lub posesji, który nie zadbał o bezpieczeństwo i nie usunął zeschłych konarów lub drzew. Nie jest to proste, ale wcale nie niemożliwe.

AC znacznie podnosi nasze szanse na odszkodowanie
Posiadacze polisy AC, mogą dochodzić odszkodowania od swojego ubezpieczyciela. Jak radzą eksperci rankomat.pl czy innej porównywarki ubea.pl, przede wszystkim należy sprawdź, czy posiadana przez nas polisa obejmuje zdarzenia powstałe w wyniku takich naturalnych żywiołów jak wichury, a także powalonych drzew i spadających gałęzi (określane często jako: nagłe działanie sił przyrody).

Trzeba pamiętać by zgłosić szkodę z zachowaniem wskazanego w umowie terminu. Ubezpieczyciel powinien się dowiedzieć o szkodzie niezwłocznie, jednak nie później niż 1-7 dni (w zależności od warunków umowy) od jej zauważenia. Najlepiej jest skontaktować się z towarzystwem jak najszybciej (np. w dniu powstania szkody).

Warto też zadbać o dokumentację na miejscu zdarzenia - wykonać zdjęcia oraz wezwać policję, która sporządzi odpowiedni raport. Zabezpiecz również auto przed możliwymi kolejnymi zniszczeniami. Jeśli np. spadające drzewo, wybiło szybę, zaklej ją, aby wnętrze samochodu nie zostało zalane podczas burzy. Pamiętaj też, że ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania jeśli nie zachowałeś odpowiednich środków ostrożności, np. zaparkowałeś auto w miejscu oznaczonym znakiem zakazu parkowania.
Warto przy tym pamiętać, że likwidacja szkody z polisy Autocasco oznacza utratę części wypracowanych dotychczas zniżek.

Polisa OC też daje nam podstawy do starań o odszkodowanie

Kodeks cywilny (KC) określa zasady odpowiedzialności za szkody spowodowane upadkiem drzewa lub jego fragmentów na samochód: "ten kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia" (zobacz artykuł 415 KC)

W kontekście „drzewnych” szkód duże znaczenie ma również inny przepis kodeksu cywilnego. Artykuł 48 KC mówi, że:
"z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych do części składowych gruntu należą w szczególności budynki i inne urządzenia trwale z gruntem związane, jak również drzewa i inne rośliny od chwili zasadzenia lub zasiania"

Ten przepis podpowiada, że roszczenie dotyczące odszkodowania za uszkodzone auto trzeba skierować do właściciela terenu, na którym rosło powalone przez wiatr drzewo. Jak mówią przepisy - stanowi ono bowiem integralną część nieruchomości gruntowej. Posiadanie polisy OC przez właściciela gruntu oznacza, że swoje roszczenie ostatecznie trzeba będzie skierować do ubezpieczyciela (podobnie jak w przypadku OC dla kierowców). Jeżeli okaże się, że polisa nie pokrywa jednak szkód spowodowanych przez spadające drzewo, to w dalszym ciągu będzie możliwe domaganie się rekompensaty od właściciela działki - wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.pl.

W tym przypadku ciężar dowodu spoczywa na kierowcy, czyli osobie, która domaga się odszkodowania. Poszkodowany musi wykazać więc, że do zdarzenia doszło z powodu zaniedbań właściciela posesji (np. drzewo było nieodpowiednio zabezpieczone lub spróchniałe). Sprawca może natomiast zasłaniać się działaniem siły wyższej (w tym przypadku wichury), czyli zdarzeniem, które trudno było przewidzieć. Na szczęście nawet taka argumentacja nie uniemożliwia otrzymania odszkodowania.

- Taką linię obrony można dość łatwo podważyć, jeżeli wichura nie była rekordowo silna lub nagła albo właściciel działki dopuścił się zaniedbań związanych z pielęgnacją drzewa. Niestety w pewnych sytuacjach do uzyskania rekompensaty potrzebne będzie powództwo sądowe. Jeśli odpowiedzialny za szkodę jest ubezpieczyciel, który wcześniej odrzucił wszelkie reklamacje kierowcy, to przed skorzystaniem z drogi sądowej warto skierować skargę do Rzecznika Finansowego - radzi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marcin
10 lutego, 13:39, ?:

Droga sądowa, czyli po 15 latach coś sąd orzeknie.

Ja już nie wierzę że komukolwiek wypłaca odszkodowanie. będąc na Pomorzu. Uszkodziłem sobie poważnie samochód na drodze starałem się usilnie o odszkodie z PZU. oznakowanie na tej drodze nieodpowiednie do uszkodzenia drogi zakwestionował policja A to nie wystarczyło bo PZU widziało lepiej byle nie wypłacić odszkodowania i tak też się stało. Zarząd Dróg znanego miasta na powozu ubezpiecza się w PZU i właśnie ta firma powinna była mi korzystnie z prawem zakończyć A skończyło się na bezczelnym wykręcie i już nie nazwę po imieniu co sądzę o tej firmie bo po prostu opadają ręce. straciłem ponad 1000 zł nie opłacała się droga w sądzie bo koszty byłyby jeszcze większe.

Taki sam wykręt będzie dla tych co będą starali się odszkodowania po połamanych drzewach też się wykręcają i powiedzą że trzeba było uważać i nie stawiać pod drzewem.

Oni są tylko od brania pieniędzy ale od wypłacania ostatni a już nie powiem jak zaniżają koszty wypłat według swojego widzimisię a nie jak powinni.

J
Janek

samochod sonsiada zostal uszkodzony i mam nadzieje ze nic nie dostanie w zamian. caly wieczur sie z niego smialem hehehehe

G
Gość
10 lutego, 15:48, aaa:

Jedno jest pewne, ubezpieczyciel zrobi wszystko, abyś go nie dostał, a jak się Ci uda, to, aby ta kwota była jak najniższa. To taka "etyczna" wersja maksymalizacji zysku ! Potem tylko płaczą, że ludzie się nie ubezpieczają ! Cóż sami sobie winni, nasi biedni ubezpieczyciele !

Po pierwsze jak ustalisz w parę dni właściciela terenu ? Nawet w katastrze nie podadzą danych osobowych gdy to osoba prywatna tylko gdy spółka czy spółdzielnia Po drugie musiałbyś wezwać dendrologa aby wykazać że drzewo było w złym stanie a nie wynik nawałnicy. Szkoda że autor nie zwrócił na drobny szczegół w art 415 kc. Musi być wykazana wina w rozumieniu prawnymi a nie potocznym i samo posiadanie drzewa tego nie przesądza

W
Wroclaw

Gdy auto zostawiasz pod drzewem i jest informacja by nie parkować TO NiE POWINNO BYĆ ŻADNEGO ODSZKODOWANIA I NAPRAWIASZ NA SWÓJ KOSZT

G
Gość

Ubezpieczyciele powinni się przejechać po mieście i policzyć ile złomków jest celowo porozstawianych pod drzewami, które widać że są zaniedbane i się wywalą.

?

Droga sądowa, czyli po 15 latach coś sąd orzeknie.

a
aaa

Jedno jest pewne, ubezpieczyciel zrobi wszystko, abyś go nie dostał, a jak się Ci uda, to, aby ta kwota była jak najniższa. To taka "etyczna" wersja maksymalizacji zysku ! Potem tylko płaczą, że ludzie się nie ubezpieczają ! Cóż sami sobie winni, nasi biedni ubezpieczyciele !

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie