Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po bandzie: Dziś każdy chce być Kręciną, ewentualnie celebrytą

Wojciech Koerber
Paweł Relikowski
Czytam, że oto senator Obremski posiedział kilka miesięcy w spółce Port Lotniczy Wrocław, za co dostał jakieś 35 tys. zł. Za siedzenie znaczy. No przecież to grosze. Otóż lepiej siedzieć na stołku sekretarza PZPN. Mianowicie do walki o fotel po odstrzelonym Kręcinie, to ciekawe, zgłosiło się ponad 60 chętnych. 60 z wizją i pomysłem na uzdrowienie polskiej piłki. Za 37 patyków miesięcznie, a więc ileś razy lepiej niż miał wiceprezydent Obremski.

Dalej. Kolega Małolepszy przesłuchał Gołotę i jego małżonkę. Andrew ma wrócić do boksu, a może trafi nawet do MMA. Mariola: Wszystko zależy, jak pójdzie Andrzejowi w pierwszej walce. Jeżeli będzie dobrze, może w kolejnym pojedynku spróbujemy zaatakować kogoś z pierwszej dziesiątki rankingów.

Pani Mariolu kochana! Nawet jeśli spróbujecie zaatakować wspólnie, może nie być dobrze. Mąż już na wadze ledwo pion trzyma, a gdyby tak Najman zaczął wokół niego tańczyć, mogłoby się w głowie zakręcić. I byłoby liczenie. Doprawdy, przykro to czytać.

Nie lepiej wysłać męża, by w jakiejś spółeczce zasiadł, wygodnie i bezpiecznie? Albo za Kręcinę spróbować? Owszem, wiek emerytalny przesuwają, ale nie róbmy tego Andrzejowi. Miał się tylko raz zwycięsko pożegnać, a tu słyszę o pierwszej dziesiątce. Ale o jakim my w ogóle rankingu mówimy, bo w tym kolegi mego wysoko plasuje się np. big mac?

Oszczędźmy mu razów, nie zasłużył. Dla mnie jest legendą. Noce zarywałem, a gdy po łbie dostawał, czułem, jakby to w mój łeb walili. Ganiał po ringu Murzynów, gdy w naszych domach internetu jeszcze nie było.

No więc mnie okradają w tym internecie i kilka razy w miesiącu. Niektórzy potrafią kraść z klasą, wtedy nie mam nic przeciw. Gorzej, gdy przy twojej własności intelektualnej próbuje się też dopisać ktoś inny. Wtedy stara się cokolwiek zmienić czy - o zgrozo - zinterpretować, a że czytanie ze zrozumieniem tekstu, jak zauważyłem, bardzo ostatnio kuleje, dotyka to wielu. Apelowałem zresztą jakiś czas temu, by nie dawać dzieciom komputerów.

I nie o Facebooka tu chodzi, bo jaka to własność intelektualna, gdy ktoś doniesie światu, że właśnie obciął pazury lub puścił bąka. Szczęśliwie nie odnalazłem w sobie wewnętrznej potrzeby, by ogłaszać ludzkości podobne pierdoły. Wielu jednak wierzy, że stanie się w ten sposób celebrytami. No, wśród swoich znajomych bez wątpienia. To ostatnia deska ratunku, gdy talentu brak lub chęci do pracy.
Pamiętacie casus Świeniewicz? Rzekomo zrezygnowała z kadry przez wpisy internautów. No bzdura kompletna akurat. Osoba z pierwszych stron gazet nie może uzależniać swojej przyszłości od opinii paru anonimowych kretynów.

Lecz gdy nastolatka popełnia samobójstwo, bo ją w sieci skompromitowali, robi się źle. A gdy napiszą, że jesteś pedofilem? Co z tego, że po pięciu latach sąd cię uniewinni - wcześniej nie ma co liczyć
- łatka zbyt mocno się trzyma. Jesteś pedofilem! Więc rację ma ten, kto wieszczy (czytałem, Paweł, w necie), że będzie coś jak prawo jazdy na internet. Że z takim tylko papierkiem będziesz mógł się po nim poruszać. I lepiej nie odpalać kompa bez ubezpieczenia. A jak cię baran jakiś w czuły punkt trafi, próbuj dowieść, ile straciłeś. Byś nie był stratny np. na rezygnacji z kadry. Sądy wolniej i tak nie będą działać. Wolniej już się nie da.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska