Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po bandzie: Dlaczego Szklarska ogra Zakopane

Wojciech Koerber
My tu gadu-gadu, a niepostrzeżenie zostaliśmy właśnie potęgą w sportach zimowych. Ba! To nasza zima stulecia. Biegi narciarskie - wiadomo, Kowalczyk. Biathlon - raz PŚ wygra Gwizdoń, innym razem po medal mistrzostw świata sięgnie Pałka lub Hojnisz. Panczeny - Puchar Świata dla Bródki, do tego nasze panie - z lubinianką Natalią Czerwonką - tworzą trzecią ekipę globu. A najnowsze informacje są takie, że Mateusz Ligocki wygrał zawody PŚ w snowcrossie, za to Karolina Riemen była trzecia w ski-crossie. To narciarstwo dowolne. Tylko w alpejskim nie dla nas kwitnie ananas. W skokach robimy już za potęgę.

Co ciekawe, głównie polska myśl szkoleniowa za tymi wszystkimi sukcesami stoi. W grudniu chcieli zwalniać Kruczka, dziś to orzeł w trenerskim gnieździe. Zrobił to, co nie udało się wcześniej ani Kuttinowi, ani Lepistoe. Otóż, przy pomocy sztabu szkoleniowego stworzył grupę. Choć, trzeba to przyznać, miał nieco łatwiej niż poprzednicy. Mianowicie jako pierwszy miał w czym wybierać. Bo właśnie za jego kadencji mężczyznami stali się chłopcy, którzy zaczęli skakać na fali i na nartach małyszomanii. Proste.

Przed nami już tylko finał sezonu w Planicy. Kilka lat wstecz nie mieliśmy kogo na groźnego mamuta wysłać. Chodziło o to tylko, by nie wywinąć tam orła i wrócić w jednym kawałku. A dziś? Dziś orzełków chętnych do zjechania z Letalnicy jest cała masa.
Żeby zbyt pięknie nie było. O niebo biedniej wciąż wyglądamy w strukturach i komisjach Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, która MŚ na przemian przekazuje Oslo, Val di Fiemme, Falun (2015) oraz Lahti (2017). Zakopane z kilometrem trasy biegowej i normalną skocznią do przebudowy wciąż obchodzi się smakiem. I jest to nasza szansa. Nasza, czyli dolnośląska. Bo wiele do powiedzenia (operując kilkoma językami) mają w FIS-ie działacze z Harrachova. Chcieliby zorganizować MŚ w 2019 lub 2021, a co najważniejsze, jak słyszę, chcieliby to zrobić do spółki ze Szklarską Porębą. W Jakuszycach. Bez nas ten projekt może nie przejść.

Mówią, że ci Czesi nie w ciemię bici. Piją najlepszą łychę, palą najlepsze cygara i żadnego języka im w gębie nie brak. Światowcy. Zresztą, przypominam, w 2009 mieli MŚ w Libercu. Ponoć są w stanie zrobić z nas współgospodarzy, jak Ukraińcy i Surkis zrobili z nas współgospodarzy Euro. Oni mają skocznie, my trasy. Wszystko to w odległości czterech kilometrów, na terenie dwóch krajów. Więcej do szczęścia nie trzeba. Problemem jest tylko prezes Tajner. Ma świadomość, że poprzeć musi Zakopane, bo w przeciwnym razie tatrzańscy delegaci wsadzą mu ciupagę w plecy. Hej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska