Nasza Czytelniczka Ewelina pisze do nas: - Był tam chłopak, który własnymi rękami odsuwał kubły, aby ogień się nie rozprzestrzeniał. Chciałabym mu podziękować, ale nie znam go. Nasze auto stało tuż przed wiatą - dodaje.
Inny Czytelnik informuje, że z daleka było widać kłęby czarnego dymu. Ostatecznie na miejsce szybko dotarła straż z ul. Borowskiej i poradziła sobie z zagrożeniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?