Piłka ręczna. KPR Jelenia Góra - KPR Kobierzyce 21:21 (karne 0:3). Gospodyniom zabrakło zimnej krwi

Mecz, jak na derby przystało, był niezwykle wyrównany. Obie drużyny myliły się w ataku, stąd po 10 minutach wynik nie imponował - mieliśmy remis 3:3. Słabe tempo rzutowe utrzymało się przez całą pierwszą połowę, a potem przeniosło się też na drugą część spotkania.

Niestety w 27 minucie spotkania urazu doznała Kamila Konofał, a kontuzja zawodniczki KPR-u Jelenia Góra wydaje się być dość poważną. Wszystko wskazuje na to, że wychowanka Metraco Zagłębia Lubin zerwała więzadła w kolanie.

Po przerwie bramkę gospodyń zamurowała Martyna Wierzbicka, co pozwoliło jeleniogórzankom zbudować dwubramkową przewagę, którą zespół Michała Pastuszki utrzymywał przez większość drugiej połowy. W pewnym momencie szczypiornistki ze stolicy Karkonoszy miały nawet trzy gole zapasu. Dopiero w 53 minucie kobierzyczanki wyrównały i wydawało się, że faworytki tego spotkania przejmą inicjatywę.

Nic bardziej mylnego, potrzebujący punktów zespół z Jeleniej Góry już dwie minuty później prowadził 20:18 i pomimo czasu wziętego przez trener Edytę Majdzińską Marta Dąbrowska została zatrzymana przez Martynę Wierzbicką. W 59 minucie trener gospodyń chcąc uspokoić swoje zawodniczki wziął czas przy stanie 21:19.

Przerwa na żądanie mu nie pomogła, gdyż na 45 sekund przed końcem bramkę zdobyła Dąbrowska, a w decydującej akcji ręka nie zadrżała młodej Kindze Jakubowskiej, która grała z urazem pleców. Sędziowie spotkania musieli zatem zarządzić rzuty karne.

W serii rzutów karnych gospodynie - nie trafiły ani razu do bramki, którą zaczarowała Magdalena Słota. Bramkarka KPR-u Kobierzyce już w trakcie meczu raz powstrzymała Sylwię Jasińską, a w kluczowych momentach zdeprymowała trzy piłkarki derbowych rywalek. Za każdym razem podopieczne Pastuszki rzucały zbyt wysoko. W ekipie gości żadna zawodniczka się nie pomyliła.

Sytuacja KPR-u Jelenia Góra skomplikowała się, gdyż pomimo wywalczonego po karnych punktu przewaga nad rywalkami w walce o utrzymanie skurczyła się o dwa oczka. Ruch Chorzów wygrał w Kielcach z Koroną Handball, a UKS PCM Kościerzyna niespodziewanie wysoko pokonał na wyjeździe Piotrcovię. Ten drugi mecz sprawił, że KPR Kobierzyce ma już 14 punktów zapasu nad sąsiadkami w tabeli i pewnie zmierza po siódme miejsce w lidze.

Teraz przed nami dwutygodniowa przerwa od rozgrywek, bowiem czekają nas mecze reprezentacji Polski w kwalifikacjach do mistrzostw Europy. Polki zagrają dwumecz z Czarnogórą - pierwsze spotkanie 21 marca w Gdyni, rewanż trzy dni później w Pljevlji.

KPR Jelenia Góra - KPR Kobierzyce 21:21 (11:11, karne 0:3)
KPR Jelenia Góra: Wierzbicka - Kobzar 6, Jurczyk 5, Jasińska 3, Oreszczuk 3, Bielecka 2, A. Tomczyk 2, Konofał, M. Tomczyk, Załoga, Żukowska
KPR Kobierzyce: Ciesiółka, Słota - Wiertelak 4, Mączka 3, Skalska 3, Dąbrowska 2, Jakubowska 2, Janczak 2, Michalak 2, Wesołowska 2, Kaźmierska 1, Charzyńska, Linkowska, Walczak, Wojda.

Karne: Mączka 1:0, Załoga 1:0 (nad bramką), Skalska 2:0, A. Tomczyk 2:0 (poprzeczka), Linkowska 3:0, Żukowska 3:0 (poprzeczka).

Pozostałe mecze: MKS Perła Lublin - GTPR Gdynia 25:24 (11:16), SPR Pogoń Szczecin - Energa AZS Koszalin 21:26 (9:14), Piotrcovia Piotrków Tryb. - UKS PCM Kościerzyna 29:38 (16:23), Korona Handball Kielce - KPR Ruch Chorzów 20:22
(13:10). Dziś: KRAM Start Elbląg - Metraco Zagłębie Lubin (godz. 17.15, TVP Sport).

Następna kolejka (28.03): GTPR Gdynia - Energa AZS Koszalin, Metraco Zagłębie Lubin - SPR Pogoń Szczecin, MKS Perła Lublin - KRAM Start Elbląg, KPR Jelenia Góra - KPR Ruch Chorzów, UKS PCM Kościerzyna - Korona Handball Kielce, KPR Gminy Kobierzyce - MKS Piotrcovia Piotrków Tryb (godz. 18).