Zależy to też od wyniku, ale nawet ewentualna wygrana lubinian nie zmieni kiepskiej oceny postawy Zagłębia w tegorocznych rozgrywkach PGNiG Superligi.
Po środowej porażce w Piotr-kowie Trybunalskim drużyna z Lubina spadła na przedostatnią pozycję w tabeli, z trzema zwycięstwami oraz remisami i aż ośmioma porażkami na koncie. A przecież Zagłębie było wymieniane wśród klubów walczących o miejsca w pierwszej czwórce.
- Jest źle, żeby nie powiedzieć tragicznie. Sięgnęliśmy dna - mówił nam zaraz po meczu z Piotrkowianinem prezes lu-bińskiego klubu Witold Ku-lesza. - Po ostatnim meczu w Głogowie podejmiemy kroki co do dalszych losów całej drużyny, a więc trenera i zawodników - dodał prezes Kulesza.
- Informacje, które przekazał prezes, muszą teraz wystarczyć. Ja staram się nie dokonywać na gorąco ocen naszych meczów i na wszelkie pytania odpowiem po spotkaniu z Chrobrym - powiedział nam wczoraj trener Zagłębia Jerzy Szafraniec. - Do analiz potrzeba dystansu, bo można kogoś skrzywdzić. Chodzą mi po głowie różne rzeczy, ale powie się o jedno słowo za dużo i będzie się tego żałować - dodaje szkoleniowiec z Lubina.
Przypomnijmy, że Jerzy Szafraniec jest trenerem Zagłębia od pięciu lat i łączy tę pracę ze stanowiskiem dyrektora spor-towego lubińskiego klubu. Podjego wodzą Zagłębie zdobyło jedyne w historii klubu mistrzostwo Polski (2007). Rok później było wicemistrzostwo, z kolei w 2006 r. brąz.
Co teraz dzieje się z drużyną, która od lat uchodzi za klub bardzo stabilny pod względem finansowym i ma w kadrze reprezentantów Polski? Czy Zagłę-bie potrzebuje wstrząsu? Odpowiedź poznamy już wkrótce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?