Pierwsze ofiary petard. Wrocław strzelał, mimo przestróg, próśb i kampanii

"Jakbyście mieli jeszcze dylemat strzelać czy nie strzelać, to popatrzcie na tego biednego ptaka" - czytamy na jednej z wrocławskich grup osiedlowych na Facebooku. Spłoszony hukiem petardy Dzwoniec wystartował gwałtownie z karmnika i uderzył w szybę. Nie przeżył. - "Pomyślcie, że tej nocy w podobny sposób zderzy się z przeszkodami tysiące ptaków wypłoszonych petardami".

Przed sylwestrem o to, by nie strzelać petardami, apelowało między innymi wrocławskie zoo. W specjalnie przygotowanym klipie w role zwierząt wcielili się aktorzy teatru Capitol. Niestety, nawet tak wymowny apel nie przemówił do co poniektórych wrocławian.

"Uwaga Wrocław, zaginął nasz adopciak, błagamy nie wychodźcie już z psami na spacery!" - apelowała Ekostraż. - "Kilkadziesiąt psów we Wrocławiu już zaginęło, a wszyscy strzelający wsadźcie sobie te petardy w jedno właściwe miejsce" - czytamy pod zdjęciem, na szczęście, znalezionego już psa Albina.

O zdrowy rozsądek apelowała także Dolnośląska Straż ds. Ratownictwa Zwierząt. W swoim pełnym emocji poście, autorzy zwracają uwagę na los psów, które bytują w szczególnie trudnych warunkach. Trzymane na łańcuchu nie mają gdzie uciec. "To przecież tylko pies. Tylko umierający ze strachu pies. Czym on jest wobec 15 minut zabawy nieczułego wsioka? Niczym" - czytamy.

Na szczęście, obyło się bez ofiar w ludziach.

"Nie mieliśmy poważnych incydentów związanych z petardami" - mówi nam młodszy aspirant Aleksandra Pieprzycka z biura prasowego Policji Dolnośląskiej. - "Owszem, było więcej interwencji, ale obeszło się bez większych szkód".

Aleksandra Pieprzycka zaznacza jednak, że dla niektórych sylwestrowa noc wciąż trwa.

"Prowadzimy wzmożone kontrole drogowe. Od rana zatrzymaliśmy już kilku nietrzeźwych kierowców" - mówi Pieprzycka.

Wymowne zdjęcie martwego ptaka na Facebooku nie pozostawia złudzeń, że kilka minut hałasu może kosztować życie wielu zwierząt. Zaznaczmy, że także domowych.

"A już zupełnie z innej beczki, Polacy ocenili rok 2021 jako drugi najgorszy rok w historii. Czy jest co świętować?" - podsumowuje autor postu.