- Z dnia na dzień szło się coraz lżej, a pęcherzy na nogach nawet się nie czuło - opowiada Monika Muchorowska, która po 18 latach przerwy zdecydowała się ponownie pielgrzymować.
Z Częstochowy do domu wędrowcy wrócili specjalnie podstawionymi autobusami i pociągiem.
Dzień wcześniej na Jasną Górę dotarła pielgrzymka ze Świdnicy. Wzięło w niej udział ok. 1 tys. osób, z czego większość stanowiła młodzież. Wśród pątników znaleźli się w tej grupie Niemcy, Holendrzy i Ukraińcy.
Najdłuższą trasę pokonali pątnicy ze Zgorzelca - ponad 300 km w 14 dni. Brali oni udział w Pieszej Pielgrzymce Diecezji Legnickiej, która wyruszyła z Legnicy 29 lipca. Ok. 800 osób na Jasną Górę weszło w ostatnią niedzielę.
Wiele hartu ducha musieli wykazać nie tylko pielgrzymi idący na Jasną Górę, ale także wierni uczestniczący wczoraj w mszy odpustowej na Śnieżce poświęconej ludziom gór.
- Było przeraźliwie zimno - przyznaje Zbigniew Bogaczyk, ratownik karkonoskiej grupy GOPR. Takiej mszy z wiatrem, wilgocią i przejmującym chłodem nie pamięta, choć uczestniczył w wielu uroczystościach.
Pogoda nie odstraszyła pielgrzymów i na Śnieżkę dotarło ponad 1,5 tys. Wśród nich wielu Czechów i Niemców. Przyjechał także prezydent Czech Vaclav Klaus, dochowując tradycji polsko-czeskich spotkań na szczycie Karkonoszy. Niestety, w tym roku nie dotarł na nabożeństwo prezydent Polski Bronisław Komorowski.
- Było nam szczególnie miło, bo szef czeskiego rządu założył czerwoną bluzę przewodnika sudeckiego, którą otrzymał od nas w ubiegłym roku - cieszy się Zbigniew Bogaczyk. Uroczystości na Śnieżce przewodniczyli biskup legnicki Stefan Cichy oraz biskup Jan Vokál z Hradec Králové. Po mszy wszyscy modlili się na cmentarzu ofiar gór.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?