Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Hreniak: Jacek Sutryk nie radzi sobie z rządzeniem miastem. Zapowiada się ciekawa kampania o Wrocław

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Poseł Paweł Hreniak został niedawno pełnomocnikiem okręgu nr 6, nazywanym wrocławskim obwarzankiem. Opowiada o wyzwaniach terenu wokół Wrocławia.
Poseł Paweł Hreniak został niedawno pełnomocnikiem okręgu nr 6, nazywanym wrocławskim obwarzankiem. Opowiada o wyzwaniach terenu wokół Wrocławia. Maciej Rajfur
Z posłem Prawa i Sprawiedliwości Pawłem Hreniakiem rozmawiamy o zbliżających wyborach parlamentarnych i samorządowych, kandydaturze na prezydenta Wrocławia oraz problemach i wyzwaniach powiatów wokół Wrocławia.

Niedawno został Pan pełnomocnikiem okręgu nr 6, nazywanego wrocławskim obwarzankiem. To awans? Co się za tym kryje?
Dla mnie to ogromne zobowiązanie do ciężkiej pracy. Prezes Jarosław Kaczyński dał nam jasne zadanie - przygotowanie struktur do najbliższych wyborów parlamentarnych - bo są one najistotniejsze - ale także później do tych samorządowych. Funkcjonuję w Prawie i Sprawiedliwości od 2002 r. więc wydaje mi się, że wiem co należy poprawić żeby partia w obwarzanku wrocławskim pracowała lepiej i wygrywały kolejne wybory. A wybory wygrywa się po to, żeby móc realizować dobre pomysły dla Polski.

Czyli ma Pan zaufanie prezesa Kaczyńskiego?
Myślę, że tak, bo podejmował tę decyzję osobiście. A my ciężko pracujemy, żeby przekonać Polaków do głosowania na Prawo i Sprawiedliwość.

Co oznacza ta nowa struktura okręgów Prawa i Sprawiedliwości? Jakie konkretnie otrzymaliście zadania związane z przygotowaniem partii i jej struktur do najbliższych wyborów.
Przede wszystkim trzeba mieć dobry program, dostosowany do potrzeb mieszkańców danego powiatu. Ale główna nasza rola polega na tym żeby utrzymywać bezpośredni kontakt z mieszkańcami i wsłuchiwać się w to co mają nam do powiedzenia. 

Czym przede wszystkim przekonujecie wyborców?
Myślę, że na pierwszy plan wysuwa się wiarygodność. Przez ostatnie lata pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie nie tylko coś obiecać, ale również te obietnice realizować. Wystarczy się przejechać po wrocławskim okręgu. Napotkamy całe mnóstwo tabliczek związanych chociażby z funduszem dróg samorządowych. Nigdy tak wiele środków z budżetu państwa nie pojawiło się w mniejszych miejscowościach. Polska naprawdę przez ostatnie lata zmieniła się na lepsze. Nie tylko mówimy, co chcemy zrobić, ale to realizujemy. Nasza wiarygodność stała się moim zdaniem największym atutem.

Jest Pan członkiem Komisji Obrony Narodowej. Bezpieczeństwo jest niezwykle ważną potrzebą Polaków. Potraficie je zapewnić?
Myślę, że mamy dobre i wyprzedzające pomysły związane z bezpieczeństwem. Przypomnę chociażby Ustawę o Obronie Ojczyzny, która była tworzona na długo przed wojną na Ukrainie. Przygotowaliśmy i zrealizowaliśmy dobry projekt budowy zapory na granicy Polski z Białorusią. Pamiętam, jak opozycja twierdziła, że to rzecz niepotrzebna. Kompletnie nie rozumiem tego zachowania w momencie, gdy wszyscy dobrze wiedzieliśmy, skąd się wzięły te działania reżimu prezydenta Łukaszenki. Prowadził on wojnę hybrydową, przygotowującą do tego, co później zadziało się na Ukrainie. Ale opozycja już od dawna realizuje po prostu hasło antyPiS. Nie ma tam żadnych głębszych treści, tylko nieodpowiedzialne zachowania.

Jakie największe wyzwania stoją obecnie przed powiatami wokoło Wrocławia? Czy może Pan rozróżnić powiaty wrocławskiego obwarzanka ze względu na potrzeby, dotacje, przekazywane środki?
Przez trzy kadencje byłem radnym sejmikowym, aktywnie funkcjonowałem jako wojewoda  w obszarze podwrocławskim a teraz pełniąc od trzech lat funkcję posła mam możliwość stałego bezpośredniego kontaktu z mieszkańcami w ich miejscowościach. Zatem te obserwacje nie są dla mnie nowością. Na pewno obwarzanek można podzielić na dwie strefy. Ta bliższa Wrocławia, w której kontakty ze stolicą Dolnego Śląska okazują się niezwykle ważne i dalsze obszary, gdzie problemy są nieco inne. Tam ludzie żyją innymi tematami. Np. wyzwaniami związanymi z kanalizacją, czy rozwojem dróg. My to zauważamy i dlatego przygotowujemy zróżnicowany program wyborczy dla tych dwóch obszarów. Problemy Góry Śląskiej, Milicza, części powiatu średzkiego są inne niż te, którymi żyje powiat ziemski wrocławski, który wydaje się powiatem bogatym. Tam samo powiat oleśnicki czy oławski. Na tych obszarach dyskusja jest podobna do tej prowadzonej we Wrocławiu.

Czyli im dalej od Wrocławia tym gorzej?
Powiedziałbym - inaczej. Przy aglomeracji wrocławskiej ludzi frapuje co innego niż 50 km od Wrocławia. Dalej mówi się o drogach, kanalizacji, wodociągach, remizach, posterunkach policyjnych, czyli kwesti bezpieczeństwa. Np. posterunków jest nadal za mało w stosunku do potrzeb, ale to się zmienia. Dynamiczna jest również demografia, szczególnie pod Wrocławiem. Ziemski powiat wrocławski musi się z tym mierzyć, ponieważ sporo ludzi z Wrocławia wyprowadza się poza miasto. Dobrym przykładem jest gmina Czernica, gdzie niedawno wybudowano nową szkołę, a już pojawiła się potrzeba kolejnej. Podobnie jest z napływem mieszkańców w Siechnicach, czy np. w Smolcu. Tego problemu nie ma np. w powiecie górowskich. Bardziej skomplikowany okazuje się z kolei powiat średzki. Miękinia jest inną miejscowością niż Malczyce, Udanin czy Kostomłoty. W Miękini liczba mieszkańców dynamicznie wzrasta.

Jak Pan myśli, ta fala wrocławian, którzy wyprowadzają się do małych miejscowości, to liberalna czy konserwatywna część wyborców?
Trudno powiedzieć, ale wiemy, że te gminy, które leżą najbliżej Wrocławia, jeszcze jakiś czas temu były bardziej prawicowe niż dziś. Choć i tak tam PiS wciąż wygrywa. Być może te zmiany wynikają z tej migracji.

Słyszymy czasem sygnały od samorządowców, szczególnie tych z wielkich miast, którym nie podobają się działania rządowe i współpraca z administracją rządową.
Gdy rozmawiam z wójtami i burmistrzami, słyszę o problemie, który leży w upolitycznieniu prezydentów dużych miast. Irytujące jest, że często wypowiadają się oni w imieniu samorządu. Całkiem innymi problemami żyje Wrocław, a innymi małe gminy wokoło aglomeracji wrocławskiej. I mówienie, że prezydent Wrocławia, czy Warszawy zna lokalną specyfikę jest zwykłą nieprawdą. To różne samorządy. I tego typu spory wzbudzają pewien niepokój we współpracy pomiędzy administracją rządową i większością parlamentarną z samorządami. Spotykam się z wójtami i burmistrzami różnych opcji i światopoglądów, bo wszędzie są mieszkańcy, którym trzeba pomóc, i ja nie widzę tego napięcia, które właśnie budują prezydenci dużych miast.

Czy może Pan zdradzić plany PiS-u na kandydata na prezydenta Wrocławia albo miast obwarzanka jak np. Oleśnica?
To przede wszystkim miasta które są stolicami powiatów takie jak: Oleśnica, Oława czy Środa Śląska, ale też będziemy mieć własnych kandydatów w mniejszych miejscowościach. Nazwisko kandydata na prezydenta Wrocławia poznamy na przełomie 2022 i 2023 roku. Oczywiście już trwają rozmowy na ten temat. Zrobimy też pogłębione badania.

Czy Pan jest w grze o fotel prezydenta Wrocławia?
Mamy wielu dobrych kandydatów. Zobaczymy, jaki będzie werdykt partii.

Czyli to będzie wspólna decyzja ludzi z partii?
Tak, z oczywistym zatwierdzeniem przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Być może i on będzie miał jakiś swój pomysł. Myślę, że marszałek Elżbieta Witek także będzie miała ważny głos w tej dyskusji.

Myśli Pan, że kandydat PiS-u jest w stanie wygrać we Wrocławiu – liberalnej twierdzy Platformy Obywatelskiej czy Koalicji Obywatelskiej?
Podobnie mówiło się o Oleśnicy jeszcze kilka lat temu, a w poprzedniej kadencji wybory wygrał kandydat PiS-u. W mieście, którego nie uznawano za prawicowe. Już się nauczyłem, że w polityce 1,5 roku długi okres. Sporo zależy też od konkretnego kandydata i jego potencjału. Po trzecie sprawę ułatwia to, w jaki sposób dzisiaj jest zarządzane miasto.

Czyli plusem dla PiS-u jest słabość Jacka Sutryka?
Jacek Sutryk w mojej ocenie niezbyt sprawnie zarządza dziś Wrocławiem, a to oznacza, że kampania będzie z pewnością bardzo ciekawa.

Wracając do Pana pracy jako wojewody. Uważa Pan, że się Pan sprawdził?
Nie do mnie należy ocena, lecz do Dolnoślązaków i osób, które kierowały moją pracą. Na pewno te 4 lata w urzędzie wojewódzkim spowodowały, że dziś mogę być sprawniejszym posłem. Widzę więcej niż ci, którzy nie pracowali na takim szczeblu. Dzięki pełnieniu tej funkcji mogłem strukturalnie zobaczyć instytucje, które pracują na rzecz administracji rządowej i samorządowej, a to cenne doświadczenie.

Jak jest z obwarzankiem wrocławskim jeśli chodzi o poparcie dla PiS-u? W wyborach parlamentarnych 2019 praktycznie w całym obwarzanku PiS wygrał. Powtórzycie wynik po latach pandemii i okresie wojny w Ukrainie?
To mój cel i myślę, że powtórzymy ten sukces. Czekają nas bardzo ważne wybory. Sytuacja międzynarodowa stała się niezwykle niebezpieczna. A Prawo i Sprawiedliwość pokazało swoją wiarygodność i myślę, że Polacy to rozumieją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska