Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasieka: Jesteśmy gościnni, dlatego w Tumski Cup zajmujemy ostatnie miejsca

Jakub Guder
"Sprawcy" Tumsku Cup - od lewej: Zbigniew Pasieka, Paweł Rańda i Ewa Gancarz z "Pegaza"
"Sprawcy" Tumsku Cup - od lewej: Zbigniew Pasieka, Paweł Rańda i Ewa Gancarz z "Pegaza" fot. Janusz Wójtowicz
Rozmowa ze Zbigniewem Pasieką, dyrektorem Hotelu Tumskiego i współorganizatorem Regat Łodzi Smoczych Tumski Cup, które w minioną sobotę po raz czwarty zorganizowano na Wyspie Bielarskiej we Wrocławiu

Panie dyrektorze - pogoda na Tumski Cup nie dopisała, ale impreza całkiem udana.
Faktycznie - w sobotę rano wyglądało to nieciekawie. Wszyscy jednak byliśmy przygotowani na deszcz. Mało tego: na losowanie biegów o godz. 11 stawiły się wszystkie drużyny. Także cały program kulturalno-rozrywkowy został zorganizowany zgodnie z planem. Pokaz tańca irlandzkiego, pokazy rycerskie, futbol freestyle, boule, street basket, frisbee... Wszystkie atrakcje znalazły odbiorców. A ci, którzy chcieli, pływali też rekreacyjnie po Odrze.

Sama rywalizacja na wodzie Pana jakoś zaskoczyła? Ktoś Pana zdaniem szczególnie się wyróżnił?
Jednym z faworytów było Klecińskie Towarzystwo Wioślarskie. Wszyscy stawiali, że znajdą się na podium. Mieliśmy też dwie drużyny "Kongeneracji", które ostro trenowały. Wygrała zresztą jedna z nich. Czarnym koniem rywalizacji okazała się ekipa Krajowego Rejestru Długów, która zajęła trzecie miejsce. Swoją mocną pozycję potwierdziło też Volvo, które wróciło po dwóch latach. Generalnie czołówka się zagęściła.

W smoczych łodziach widziałem dużo kobiet...
Faktycznie - pań było sporo. Cieszy też, że oprócz załóg z konkretnych firm czy organizacji, na starcie stanęły trzy ekipy, których zawodnicy zwyczajnie pochodzą z podobnych środowisk. Były na przykład "Kid Mamuśki Smoczyce" czyli mamy dzieciaków, które trenują w klubie Pegaz. Orzeźwiona włoską kawą i z flagą narodową w zawodach uczestniczyła też ekipa z Półwyspu Apenińskiego. To była reprezentacja włoskiego środowiska biznesowego, które we Wrocławiu jest coraz liczniejsze. Zaproponowałem im start jednego dnia, a oni już następnego podali mi pełną listę swoich zawodników. Co ciekawe wylosowali 13. numer startowy i zajęli 13. miejsce w decydującym biegu pokonując ekipę... Hotelu Tumskiego.

To chyba nie jest Pan zadowolony, ze startu swojego zespołu.
Ależ wręcz przeciwnie! My co roku chcemy być gościnni i startujemy po to, aby nikt inny nie musiał zajmować ostatniego miejsca. W tym roku na 16 ekip wyprzedziliśmy dwie, a zatem jest progres, ale też wciąż byliśmy gościnni (śmiech).

Są już nowe pomysły na przyszłoroczną edycję?
Świetną sprawą okazał się "Bieg Krasnali" - czyli rywalizacja dzieci z Ośrodka Opiekuńczo-Wychowawczego przy ul. Lekcyjnej z reprezentacją Szkoły Podstawowej nr 78. Dowodzili nimi bokser Mariusz Cendrowski i dyrektor artystyczny teatru lalek Jakub Krofta. Właśnie w tym kierunku chcemy iść, żeby było więcej zawodów dla młodzieży. W innych pokazowych zmaganiach drużyna Europejskiej Stolicy Kultury przegrała z ekipą World Games. Wręczając puchar za te regaty stwierdziłem, że to puchar przechodni, więc liczę na powtórkę w przyszłym roku.

Termin zostanie ten sam?
Być może przesuniemy Tumski Cup o tydzień do przodu, żeby nie kolidowały z maratonem.

Bez sponsorów na dzisiejszym rynku ani rusz. Komu należ się podziękowania za tę imprezę?
Oczywiście Klubowi Pegaz i Pawłowi Rańdzie, z którymi regaty organizowaliśmy. Uznanie też dla Biura Promocji Miasta, bo nie tylko prezydent Dutkiewicz był patronem, ale samo biuro zostało właściwie współorganizatorem. No i racja: ważni są sponsorzy - MPWiK, Krajowy Rejestr Długów oraz AFW Focus. Z kolei bez Wrocławskiego Szkolnego Związku Sportowego nie zorganizowalibyśmy akcji "Jesień z trenerem osiedlowym". Przede wszystkim jednak dziękuję kibicom, którzy się pojawili.

Na wodzie było bezpiecznie?
Oczywiście. Wszystko dzięki WOPR-owi, policji wodnej, RZGW i Urzędowi Żeglugi Śródlądowej. Mam nadzieję, że za rok też tak będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska