Na trzypiętrowym, podziemnym parkingu znajdują się 333 miejsca parkingowe. Dziś dwa dolne piętra były zupełnie puste. Raptem 20 samochodów można było znaleźć tylko na najwyższej kondygnacji parkingu.
W czwartek i piątek – pierwsze dwa dni robocze, kiedy parking stał się płatny - sytuacja wyglądała lepiej, choć tłoków także nie było. W godzinach pracy, czyli od 8 do mniej więcej 16 zaparkowanych było tam ok. 100 samochodów. Parking był niemal całkiem wypełniony przez ostatni tydzień lipca – ale wtedy był darmowy. Teraz przez całą dobę za pierwszą godzinę parkowania zapłacimy. 3 zł, za każdą kolejną – cztery.
Czy sytuacja się zmieni? Na to liczy inwestor i operator parkingu – firma Mota – Engil. Jej pracownicy tłumaczą, że na małą popularność parkingu wpływa sezon urlopowy oraz to, że o nowych miejscach postojowych większość wrocławian wciąż nie słyszała. Sytuacja ma polepszyć się od września. Dodatkowy dochód mogą przynieść też zyski z abonamentu. Za własne miejsce zapłacimy tu miesięcznie od 153 zł (za miejsce tylko w nocy) do nawet 750 zł (za postój całą dobę 7 dni w tygodniu).
Inwestor dopuszcza także zmianę wysokości opłaty za postój – w górę lub w dół, w zależności od tego, jak popularny będzie parking.
Koszt jego budowy to 38 milionów złotych, a wkład magistratu ustalono na 15 milionów. Resztę pokrył wykonawca, który w zamian przez blisko 40 lat będzie czerpał zysk z opłat za parkowanie.
Przypomnijmy, że problemy z zapełnieniem parkingu podziemnego mają też na wrocławskim Dworcu Głównym. Początkowo obniżano ceny, aż w końcu zdecydowano się na parkowanie za darmo przez pierwsze 20 minut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?