18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odpada co drugi kandydat na księdza

Ks. Adam Łuźniak
fot. mwsd
- Był taki moment przed dwoma laty, że było troszkę mniej powołań. Jednak, przynajmniej tu we Wrocławiu, widać wzrost powołań - mamy większą liczbę alumnów na pierwszym roku - mówi w rozmowie z Hanną Wieczorek ks. Adam Łuźniak.

Z ks. Adamem Łuźniakiem, rektorem Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu, rozmawia Hanna Wieczorek

Czy liczba powołań w ostatnich latach zmienia się?
Był taki moment przed dwoma laty, że było troszkę mniej powołań. Jednak, przynajmniej tu we Wrocławiu, widać wzrost powołań - mamy większą liczbę alumnów na pierwszym roku.

Dlaczego mamy teraz więcej powołań?
Na powołanie składają się czynniki nadprzyrodzone - odczytanie powołania ze strony Pana Boga, modlitwa, wyrobienie duchowe kandydatów, ich bliskość względem Kościoła. A drugi czynnik to wydarzenia, które pobudzają do myślenia o kapłaństwie. Na przykład czas pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. Mówiono nawet wtedy o rocznikach papieskich. To zresztą nie do końca się potwierdzało, ale taki impuls trzeba zawsze brać pod uwagę.

Czynniki zewnętrzne wpływają tylko korzystnie?
Niestety, nie. Bywają sytuacje napięć, generowanych przez głośno krzyczące środowiska, które nawet mimowolnie mogą zniechęcać młodych ludzi do obierania określonej drogi życiowej. Można to porównać z naborem kandydatów do pracy w policji. Mamy sytuacje, w których policja jest źle traktowana przez społeczeństwo, i jest to nagłaśniane w mediach. Media mają tu bardzo dużo do powiedzenia. Czasem powinny uderzyć się w piersi.

Studia w seminarium trwają długo - sześć lat. Naukę tutaj rozpoczynają bardzo młodzi chłopcy, idealistycznie patrzący na powołanie, na to, co ich czeka. Czy zderzenie ich wyobrażeń, ideałów z tym, czego się uczą w seminarium, bywa trudne?
Jest to zawsze zderzenie w takim znaczeniu, że ideał, pewne wyobrażenie, pragnienie, czasem wymagające dużej korekty, trzeba umieć utrzymać w codzienności. Marząc, myśląc i przygotowując się do kapłaństwa, trzeba także umieć posprzątać po sobie i pozmywać korytarz albo łazienkę. Umieć rozmawiać z ludźmi, także z tymi, którzy są niechętni. Nauczyć się, że trzeba spotykać się z każdym, nawet jeśli trzeba komuś czegoś odmówić. Każdy ideał, żeby zafunkcjonował, musi związać się z konkretnym życiem. My, w seminarium, próbujemy powiązać pragnienia młodych ludzi z prawdziwym życiem. Ale przyznam, że boję się takich ludzi, którzy nie mają ideałów. To smutne, kiedy młody człowiek jest twardym realistą. To tak, jakby wchodzić w narzeczeństwo bez idealnego marzenia o rodzinie. Jest to spalenie się już na samym starcie.

Czasem coś się w życiu poplącze, choćby zdarzy się chaotyczne zakochanie

Zdarza się, że młody człowiek odchodzi z seminarium?
Tak, statystycznie rzecz biorąc odchodzi, z różnych powodów, około 50 procent kandydatów. Pamiętam, że kiedy zaczynałem naukę w seminarium, było nas 77, do święceń doszło 38. W narzeczeństwie także zdarzają się sytuacje, które sprawiają, że ludzie się rozstają.
Są przyczyny obiektywne - stwierdzają, że nie pasują do siebie. Bywa i tak, że któreś z nich zaniedba coś bardzo istotnego w przygotowaniu do małżeństwa. Podobnie jest w seminarium. Niektórzy odkrywają, że choć ich pragnienia są bardzo szczere, nie prowadzą do kapłaństwa. Mogą to być pragnienia pogłębienia duchowego, większego zaangażowania w życie Kościoła, które można realizować niekoniecznie w kapłaństwie. Jeśli tak się dzieje, młody człowiek wraca do domu i jest aktywny w życiu parafialnym. Jest spełniony. Są też sytuacje, w których coś się komuś poplącze i nie może kontynuować nauki w seminarium. Choćby przydarzy się chaotyczne zaangażowanie w zakochanie.

Czego ksiądz życzy tym, którzy zaczynają naukę?
Wachlarz jest szeroki. Wszystkim życzę kapłaństwa, dobrego przygotowania się do przyjęcia święceń, a później dobrego realizowania święceń. I szczerego rozeznania. Jeśli zdarzy się, że ktoś nie jest dobrym kandydatem do kapłaństwa, to życzę, by w szczerości umiał rozeznać, jaka jest jego droga. Nie z czego rezygnuje, tylko - ku czemu idzie. Wtedy łatwiej dokonywać wyborów. HAN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska