Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa płyta Ani Wyszkoni (ROZMOWA)

Marta Bigda
Ania Wyszkoni
Ania Wyszkoni Sony Music Polska
Rozmowa z Anią Wyszkoni, która niedawno wydała nową płytę “Życie jest w porządku"

Tytuł płyty zdaje się kłóci z jedną z piosenek na niej zawartych. “Dźwięki nocy" to przecież wszechobecny mrok. Czy taka rozbieżność to kwestia wielu autorów zaangażowanych w powstawanie tej płyty?
Nie wydaje mi się, że płyta musi mieć jedną tematykę. Poza tym, gdy się przyjrzeć, to nawet “Dźwięki nocy" mówią, że życie jest w porządku. Opowiadają o świecie, który pędzi, i w którym brakuje nam czasu na refleksję i miłość. Trzeba tylko to zauważyć, by nad tym zapanować. Warto sobie ułożyć życiowe priorytety.

Jakie są więc Pani priorytety?
Moje dzieci je zdecydowanie poprzestawiały. Najważniejsza dla mnie jest rodzina. Tuż za nią muzyka. Na szczęście nie mam problemów, by pogodzić miłość z pasją. Wiem jednak, że gdybym musiała wybierać pomiędzy nimi, wskazałabym rodzinę.

Która z piosenek na nowej płycie jest Pani ulubioną?
Każda z nich jest mi bliska, zarówno w warstwie tekstowej, jak i przez historię jej powstania. Trzy lata zajęło mi zgromadzenie odpowiednich kompozycji do tego krążka, a wymagało to niemałych nakładów energii. Sama sporo pisałam, ale uwielbiam współpracować z innymi. artystami To, że spotkałam na swojej drodze takich artystów jak Marek Jackowski czy Robert Gawliński wpłynęło na mnie bardzo twórczo. Cieszę się, że te nazwiska pojawiły się wśród autorów na tej płycie.

Nie wolałaby Pani nagrać krążka bez gości?
Płyta ma być przede wszystkim dobra. Uważam, że współpraca z innymi rozszerza horyzonty. Każdy artysta bez kompleksów lubi pracę z innymi. Ja do takich należę. A poza tym nie są to goście, którzy udzielali się wokalnie. To są artyści, których zaprosiłam jako autorów, to zupełnie inny rodzaj współpracy.

Z kim najlepiej się Pani współpracowało podczas nagrywania?
Z każdym z osobna. Mogę tu jednak wyróżnić producenta Bogdana Kondrackiego, z którym naprawdę doskonale się rozumiemy. To była decydująca współpraca dla tej płyty. Równie świetnie pracowało mi się z Markiem Jackowskim, z którym od kilku lat się przyjaźnię czy Robertem Gawlińskim, który po jednym ze spotkań po prostu wyszedł z propozycją skomponowania dla mnie piosenek. Można powiedzieć, że “Życie jest w porządku" to wynik pięknych i inspirujących znajomości.

Co lubi Pani najbardziej w pracy twórczej - komponowanie, śpiewanie czy pisanie?
Do pisania potrzebuję bodźca. Kompozycje, które tworzę, to po prostu dźwięki, które chodzą mi po głowie. A śpiewam odkąd pamiętam i to chyba daje mi największą radość.

Uważa Pani, że “Życie jest w porządku" zawiera dojrzałe piosenki?
Zaczynałam jako zbuntowana dziewczynka, śpiewająca zbuntowane piosenki. Dzisiaj nie ma już we mnie tej dziewczynki. Jestem dojrzałą kobietą, matką i świadomą artystką. Taka też jest moja najnowsza płyta. Lubię się rozwijać, lubię zaskakiwać i być zaskakiwana. Ryzyko wpisane jest w moje życie.

Czasem warto postawić wszystko na jedną kartę?
Czasem trzeba. Moja praca nad pierwszym albumem solowym, rozstanie z zespołem Łzy, kilka prywatnych decyzji... One wszystkie, choć ryzykowne, zaprowadziły mnie do miejsca, w którym teraz jestem. A czuję się w nim dobrze.

Tytuł płyty odzwierciedla Pani ostatnie pozytywne doświadczenia?
Moim zdaniem po prostu pasuje do życia. Przecież nawet jeśli musimy się zmierzyć z trudnymi sprawami, to życie nadal jest w naszych rękach. My, Polacy, lubimy sobie przysiąść i się pozamartwiać. A trzeba działać! Może uda mi się zarazić słuchaczy optymizmem. W końcu nie zawsze łatwo jest wstać rano z łóżka i powiedzieć, że “Życie jest w porządku".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska