Niezidentyfikowane obiekty latające nad Wrocławiem i Dolnym Śląskiem. Gdzie widziane było UFO? [ZDJĘCIA]
Zdarzenie koło Jenkowa
"Marika K. (lat 24) i jej były partner Mateusz G. (lat 26) raczej nigdy zaprzątali sobie głowy sprawami UFO. Dopiero ich niezwykłe przeżycie, które rozegrało się pod koniec sierpnia 2012 r. na zawsze zmieniło ich postrzeganie otaczającego świata i obudziło wiarę w życie pozaziemskie. Szczególnie Marika K. stała się gorliwym wyznawcą takiej tezy i zaczęła bardziej niż dotychczas dostrzegać rozgrywające się wokół siebie zjawiska paranormalne.
Historia ta rozpoczyna się niewinnie: Piękny letni wieczór i romantyczny wypad autem w rejon z dala od miejskiego zgiełku. Marika i Mateusz zajechali autem na drogę prowadzącą do kopalni Jenków. W pewnym momencie Marika K. i Mateusz G. widzą przelatujący niemalże nad ich głowami dyskoidalny pojazd:
Patrzę, a tam leci talerz, obwód jak tarcza, u góry kopułka rozciągnięta na całej długości obiektu, pod spodem te same migające na przemian światła, co w tamtym widzianym z daleka obiekcie. Był to ciemnoszary dysk, ale mimo nocnych warunków dobrze widoczny na niebie. Nie wiem, może to był ten sam obiekt, który leciał wcześniej w oddali. Przemieszczał się bardzo nisko tuż na wysokości drzew, idealnie po biegnącej w stronę kopalni polnej drodze. Był większy od auta, mógł mieć 4-5 m średnicy. Kiedy przelatywał nad nami, zobaczyłam jego spód.
Przelot obiektu był bardzo wolny, więc można było dostrzec wiele szczegółów na obiekcie. Zdaniem świadka, Mariki K., jedynej, która zgodziła się ze mną porozmawiać i w szczegółach opisać swoje przeżycia, pod spodem było widać pierścień okrągłych świateł. Obiekt chowa się za pobliskim wyrobiskiem górniczym. Po chwili wyłania się inny, równie osobliwie wyglądający pojazd, przypominający – zdaniem świadków – świecącą meduzę. W takiej postaci obserwowany jest przez dłuższą chwilę."
Relacje innych świadków przeczytasz na kolejnych slajdach