Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie było nudy na feriach. Osada Małych Gospodarzy okazała się strzałem w dziesiątkę

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Cykl różnorodnych warszatatów wciągnął dzieci bez reszty i okazał się wspaniałym pomysłem na ferie dla tych, którzy nigdzie nie wyjechali.
Cykl różnorodnych warszatatów wciągnął dzieci bez reszty i okazał się wspaniałym pomysłem na ferie dla tych, którzy nigdzie nie wyjechali. Archiwum Domu Chłopa
Niektórzy nie mogli nigdzie wyjechać w ferie zimowe, ale to nie oznacza, że się podczas nich nudzili. Wręcz przeciwnie! Zajrzeliśmy do gminy Miękinia, gdzie "Dom Chłopa" zorganizował cykl praktycznych i różnorodnych warsztatów.

Projekt gminy Miękinia wyróżnia się na tle innych gmin. Podczas dwóch tygodni ferii 2023 dzieci, które nie wyjechały domów, nie mogły narzekać na nudę. A to za sprawą „Osady Małych Gospodarzy”.

Nauka przez zabawę

Każdego dnia od 8:00 do 15:00, Dom Chłopa we Wróblowicach przeprowadzał na terenie gminy bezpłatne zajęcia z różnych dziedzin, dla uczniów od 6 do 12 lat.

– Projekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Otrzymaliśmy bardzo pozytywny odzew rodziców, którzy relacjonowali nam, jak to ich dzieci sprofesjonalizowały choćby swój język, określając różne narzędzia czy czynności – mówi Małgorzata Żmuda, sołtys gminy Wróblowice i koordynator całego projektu. - Podczas zajęć dzieci poznawały różne zawody i robiły to z wielką ciekawością. Z każdych zajęć wychodziły zadowolone i pełne energii, tym bardziej, że zapewnialiśmy wyżywienie.

Prawie setka dzieci odbyła zajęcia m.in. z rolnikiem, który przybliżał im obowiązki na gospodarstwie, opowiadał o życiu zwierząt gospodarskich. Najmłodsi uczyli się naprawiać różne przedmioty z panem „Złota rączka”. W kaskach, rękawicach i okularach, zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, dzieci dzieliły specjalne bloki młotem udarowym.

– Miały przy tym ogromną frajdę. Nauczyły się obsługi np. śrubokrętu. Umieją rozróżniać wkręty. Były w składzie budowlanym. Zapoznały się ze wszystkimi działami. Mogły wszystkiego dotknąć i poznać. Każdy z prowadzących opowiadał ciekawostki dotyczące jego zawodu, zarażając pasją uczestników – dodaje M. Żmuda.

Odłożyli smartfony, dostali krótkofalówki

Swoją wiedzą dzielili się strażacy, pokazując dzieciom wóz i sprzęt gaśniczy. Mali gospodarze spędzali czas także w lesie, gdzie przeszli specjalną ścieżkę edukacyjną pod nadzorem leśniczych. Dzieci dowiedziały się, jak żyje las, czym zajmuje się leśniczy, jak się przygotować na niskie temperatury.

– Były zajęcia taneczne, florystyczne z układaniem kompozycji kwiatowych, zajęcia ceramiczne, na których własnoręcznie wykonywano figury z gliny, zajęcia z trenerami sportowymi i instruktaż Nordic Walking. Każde dziecko otrzymało zestaw specjalnych kijków do chodzenia – wymienia sołtys Wróblowic.

Duże wrażenie na uczestnikach zrobiły warsztaty obsługi drona. Wcześniej bowiem postrzegały ten sprzęt jako zabawkę.

– Dzieci mogły sterować, były świadkami upadku drona i musiały pomóc w wymianie śmigieł. Poznawały dużo technicznych aspektów lotów, a wszystko to zostało podane w przystępnej formie zabawy – stwierdza Małgorzata Żmuda.

Dużym powodzeniem wśród najmłodszych mieszkańców gm. Miękinia cieszyły się zajęcia z krótkofalowcami. Każdy otrzymał krótkofalówkę do domu, a wcześniej przeszedł odpowiedni instruktaż, jak działa to urządzenie. – Nagle wszyscy zapomnieli o smartfonach i zaczęli nadawać przez krótkofalówki – uśmiecha się M. Żmuda.

Zaznacza, że wiele z dzieci już się znało, bo są dla siebie na co dzień np. sąsiadami, czy kolegami ze szkoły. Grupy liczyły kilka-kilkanaście osób, a prowadzący położyli nacisk na praktykę, przy minimalnym przygotowaniu teoretycznym, przez co zajęcia okazały się efektywne i zapadły dzieciom w pamięć.

Burmistrz pod gradobiciem pytań

Dzieci poznały też zawód dziennikarza i fotografa, a to za sprawą pracowników Gazety Wrocławskiej. Analizowały wydania papierowe, ale także wykonywały zdjęcia i przeprowadzały wywiady np. z komendantem straży miejskiej, bankowcem, a nawet z burmistrzem gminy Miękinia.

– Cała inicjatywa „Osady Małych Gospodarzy” jest niezwykle pożyteczna. Kształtujemy nowe pokolenie, które przecież będzie tworzyć tę gminę i nasze miasto. To inwestycja w przyszłość. Cieszę się, że mogłem z dziećmi porozmawiać, odpowiedzieć na nurtujące je pytania oraz że mogły zobaczyć urząd od środka. To spotkanie dało mi dużo radości, a dzieciom przybyło wiele ważnych informacji o niełatwej pracy burmistrza. Mam nadzieję, że spośród moich rozmówców wyrośnie co najmniej kilku dobrych dziennikarzy – uśmiecha się Jan Marian Grzegorczyk, burmistrz Miękini.

Podobne wrażenia ma Janusz Gajdamowicz, dziennikarz „Gazety Wrocławskiej”, który poprowadził warsztaty fotograficzne.

- Jak się okazało, dzieci z zainteresowaniem przeglądały egzemplarze podarowanych im gazet, szybko znajdowały w nich interesujące treści i zdjęcia. Potrafiły też wymienić imiona czy nazwiska swoich idoli. Ogromny entuzjazm towarzyszył praktycznym zajęciom z fotografowania. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszył się profesjonalny aparat fotograficzny. Każdy chciał spróbować swoich umiejętności, a po chwili, wszyscy z wypiekami na twarzy oglądali na monitorze komputera efekty swojej pracy i radośnie reagowali widząc swoje ujęcia – opisuje J. Gajdamowicz.

Podkreśla, że dzieciom najbardziej podobało się, że niemal natychmiast mogły oglądać wykonane fotografie. Na zakończenie wszyscy otrzymali zaliczenie i kolorowe pieczątki do swoich indeksów, a niektórzy kursanci wyrazili swój natychmiastowy akces do dziennikarskiej pracy w szeregach „Wrocławskiej”.

NIE PRZEOCZ:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska