Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Filipinach zatrzymano znanego wrocławskiego gangstera

Marcin Rybak
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany
Wrocławski gangster poszukiwany listem gończym wpadł na Filipinach. Był członkiem grupy przestępczej zajmującej się oszustwami podatkowymi.

Dariusz R. pseudonim Prezes był ścigany przez wrocławską Prokuraturę Regionalną. Na działalności gangu, którym miał kierować, państwowa kasa straciła dziesiątki milionów złotych. Dariusz R. miał być zaangażowany w nielegalny handel paliwami i wyłudzanie podatku VAT.

To ostatnio bardzo często spotykane przestępstwa. W fiskusie mówią na nie „przestępstwa karuzelowe”, a w gangsterskim slangu to po prostu „kołowrotek”.

Niedawno rząd ogłosił, że chce drastycznie zwiększyć kary za tego typu podatkowe oszustwa. Ma za nie grozić nawet 25 lat więzienia. Na razie najsurowsza kara, jaka grozi Dariuszowi R., to 10 lat więzienia. Na tyle może zostać skazany za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i za pranie brudnych pieniędzy.

Dariusz R. to osoba od wielu lat znana we wrocławskim półświatku. Zaczynał od prowadzenia agencji towarzyskich. Był związany z jednym ze znanych wrocławskich gangów - kierowanym przez słynnego „Kapcia” - Janusza K. W latach 90. ubiegłego wieku był już raz uczestnikiem procedury ekstradycyjnej. Wtedy był sprowadzany do Polski z Niemiec.

Później miał też epizod „skruszonego” gangstera. Dzięki jego m.in. wyjaśnieniom udało się rozwiązać zagadkę zbrodni, do jakiej doszło w dyskotece „Julia” w Szklarskiej Porębie w 1997 roku. Przypomnijmy: został tam zastrzelony człowiek, a potem zwłokom odcięto głowę i ręce. Dariusz R. był jednym ze świadków tego, co się działo. To on ujawnił policjantom z Centralnego Biura Śledczego szczegóły dramatu.

Po wyjściu z więzienia Dariusz R. zajął się biznesem paliwowym. Był blisko związany z Maciejem B. „Bochenem”. Było o nim niedawno głośno za sprawą procesu o handel narkotykami. Przed sądem postawiono kilku znanych gangsterów a zeznania Macieja B. - który dwa lata temu poszedł na współpracę z prokuraturą - były jedynym dowodem w sprawie.

Sąd orzekł, że słaby to dowód i oskarżonych uniewinnił. Maciej B. odsiaduje teraz wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo.

Dariuszowi R. natomiast udało się uciec z Polski. Od kilkunastu miesięcy docierały do nas informacje, że ukrywa się przed ścigającą go prokuraturą na Łotwie. Na Filipiny miał pojechać na wakacje. I to tam - 26 kwietnia - został zatrzymany.

We wrocławskim półświatku krążą legendy o wystawnym stylu życia Dariusza R.

- Buty z brylantami, z krokodylej skóry. Torebki po 10 tysięcy euro sprowadzane z Berlina - opowiada jeden z naszych rozmówców. - A na Filipinach ponoć mieszkał w apartamencie, który miał 300 m kw. powierzchni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska