Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miss Nowego Jorku zamieszkała na Dolnym Śląsku

Paweł Gołębiowski
Davina Reeves zamieszka w Wałbrzchu
Davina Reeves zamieszka w Wałbrzchu fot. użyczone
Davina Reeves, miss Nowego Jorku, zakochała się w Dolnym Śląsku i przeniosła się z USA do Wałbrzycha. Zanim to się jednak stało, serce skradł jej wałbrzyszanin. Dziś miss Nowego Jorku, modelka i zawodowa siatkarka mieszka u nas i bardzo sobie to chwali. – To najlepsze miejsce dla rodziny – mówi śliczna dziewczyna.

– Zostałam miss Nowego Jorku już dawno temu. W 2010 roku – mówi skromnie Davina Reeves, przemiła, ciemnoskóra piękność. Ma za sobą doświadczenie w pracy modelki i aktorki. Uczyła się w USA, w szkole aktorskiej.
Nic dziwnego, że w wałbrzyskim Teatrze Dramatycznym postanowiono podpisać z nią kontrakt. Publiczność może już podziwiać Davinę w sztuce „Miasto duchów”. Amerykanka gra tam znaną z urody księżną Daisy.
Gra po polsku, bo opanowała rolę w naszym języku błyskawicznie.

– To dla mnie nowe doświadczenie. Grałam dotąd w filmie i telewizji. Teatru się uczę – twierdzi miss. Cieszy się, że pobiera te praktyczne nauki w wałbrzyskim teatrze, bo uważa, że jest świetny i są tu znakomici aktorzy.

Można śmiało powiedzieć, że była miss trafiła do naszego miasta wiedziona głosem serca. Z Wałbrzycha pochodzi bowiem jej mąż.
– Jestem kucharzem zajmującym się zdrowym gotowaniem. Davina zatrudniła mnie, bo potrzebowała takiej osoby i tak się poznaliśmy – opowiada pan Ireneusz.
Mieszkał w USA od ponad 20 lat. Rozważał z żoną powrót do Polski, ale jeszcze nie teraz. Życie ułożyło się jednak inaczej.
– Przyjechaliśmy na wakacje, w listopadzie ubiegłego roku i akurat mama Irka złamała nogę, a tata miał udar. Uznaliśmy, że powinniśmy zostać – mówi miss Nowego Jorku Davina Reeves. Nie jest to jednak dla niej problem.

– My i nasz 1,5-roczny synek, Ilia czujemy się tu świetnie. Wałbrzych i okolice są piekne. Dla rodziny to lepsze miejsce niż Nowy Jork – zapewnia. Dodaje, że Polacy są inni od Amerykanów. I to też jej odpowiada. – Tu jak ktoś jest zły, albo zadowolony to okazuje to. W USA wszyscy zawsze zapewniają, że jest super, a nie wiadomo co tak naprawdę myślą – tłumaczy.
Bardzo ważne jest też dla niej, że tam, gdzie teraz mieszka, może kupić mleko prosto od krowy, wiejskie jajka czy ser. Zajmuje się też razem z mężem gospodarstwem. Mają swoje warzywa, owoce. Zbierają też w lesie te dziko rosnące.

– Trzeba się zdrowo odżywiać i ruszać. Najlepiej uprawiać sport – zapewnia miss Nowego Jorku.
Ona jest najlepszym przykładem potwierdzającym te słowa. Grała bowiem kiedyś zawodowo w siatkówkę: w USA i Hiszpanii.
– Do sportu już nie wrócę. Moją wielką pasją jest teraz aktorstwo i dlatego zostanę w Wałbrzychu na dłużej. Przez najbliższy rok – na pewno – mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska