Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo Zdrowia wycofuje się z decyzji o odwołaniu egzaminów dla rezydentów

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Protest lekarzy rezydentów we Wrocławiu. Zdjęcie ilustracyjne
Protest lekarzy rezydentów we Wrocławiu. Zdjęcie ilustracyjne Pawel Relikowski / Polska Press
Wczoraj ministerstwo zdrowia podało w oficjalnym komunikacie, że egzaminy specjalizacyjne dla lekarzy rezydentów zostaną odwołane, chcąc tym samym wzmocnić obsadę szpitali w czasie pandemii COVID-19. Egzaminy miały zostać przeprowadzone najwcześniej 17 maja. Porozumienie Rezydentów, jak też Naczelna Izba Lekarska, uznały tę decyzję za skandaliczną. Dziś ministerstwo z tych ustaleń się wycofało i okazuje się, że egzaminy mogą się odbyć normalnie.

Egzamin specjalizacyjny dla lekarzy to egzamin dwuczęściowy: składa się z testu i części ustnej. Dopiero po zdaniu tego ważnego egzaminu mogą mianować się lekarzami specjalistami.

- Do egzaminu trzeba przeczytać kilka tysięcy stron, często jedno zagadnienie w obrębie tego samego podręcznika jest omawiane przez autorów w sposób przeciwstawny, co wymaga dodatkowego weryfikowania tych wiadomości często w zagranicznych źródłach. Niestety, egzaminy testowe zawierają pytania, które nie zawsze pokrywają się z realną pracą. Pytania o przypis do opisu tabeli nie są rzadkością. Także nie będzie to przekłamaniem, jeśli powiem, że uczymy się do egzaminu, a nie do pracy. Wiąże się to z czytaniem kilkanaście godzin na dobę przez kilka miesięcy, cierpią na tym przede wszystkim pacjenci, ale też rodziny lekarzy. W momencie przeniesienia sesji o kolejne 3 miesiące w zasadzie trzeba rozpoczynać naukę od początku. Właśnie ze względu na stopień uszczegółowienia pytań - wyjaśnia lekarz Marcin Lewicki, członek zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - Minister swoim działaniem pokazał, że całkowicie nie zna specyfiki tych egzaminów. Muszę tak założyć, bo gdyby było inaczej, okazałoby się, że działania władzy w naszym kraju wróciły do czasów sprzed transformacji – oznaczałoby to, że obywatel nie liczy się w ogóle dla establishmentu, a nasi przedstawiciele są najzwyklejszymi psychopatami, którzy ze znęcania się psychicznego nad podwładnymi czerpią przyjemność.

Porozumienie Rezydentów chciało zmian w egzaminach, również ze względu na trwającą pandemię koronawirusa. Ale nie o takie zmiany chodziło.

- Wnioskowaliśmy do ministerstwa o odwołanie jedynie egzaminów ustnych. Tymczasem mieliśmy do czynienia z katastrofalną wręcz decyzją ministra o odwołaniu egzaminów w ogóle i to, że minister się z niej wycofał w ciągu doby, pokazuje tylko, jak błędna to była decyzja. Mówi się do lekarzy, że wszystkie ręce na pokład, tymczasem przełożenie egzaminów na 17 maja i później oznaczałoby "wszystkie ręce do książek". Bo lekarze musieliby się uczyć do egzaminów specjalizacyjnych kolejne dwa miesiące - mówi Piotr Pisula, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. - I tu od razu wyjaśniam: egzamin specjalizacyjny jest w tak absurdalny sposób skonstruowany, że sprawdza niuanse, przypadki, które występują w rzeczywistości niezwykle rzadko. A jeśli już występują, to lekarz i tak zwykle sięga wtedy do literatury. Proszę mi uwierzyć, że przygotowanie do takiego egzaminu oznacza dla przyszłego lekarza specjalisty wyłączenie się z życia, także rodzinnego na co najmniej trzy miesiące.

- Trudno powiedzieć, co wzbudza większe kontrowersje: brak szacunku do pacjentów i lekarzy ze strony władz poprzez nieprzemyślane decyzje zmieniane co kwadrans? Czy może traktowanie obywateli RP jako pracowników gorszej kategorii? Wszak nie ma obecnie konieczności nostryfikacji dyplomu dla lekarzy spoza Unii Europejskiej, co więcej, minister zniósł obowiązek potwierdzenia umiejętności językowych - dodaje Marcin Lewicki.

Dzisiaj, po licznych apelach od Naczelnej Izby Lekarskiej i Porozumienia Rezydentów, ministerstwo zdrowia postanowiło wycofać się z decyzji o odwołaniu egzaminów.

Jak czytamy na stronie ministerstwa,

Biorąc pod uwagę:

1) stanowiska konsultantów krajowych (w szczególności prof. Andrzeja Horbana oraz prof. Iwony Paradowskiej-Stankiewicz), dotyczących możliwości przeprowadzenia PES w warunkach zapewniających bezpieczeństwo osobom uczestniczącym w obydwu formach egzaminu,
2) wysoki stopień wyszczepienia lekarzy i lekarzy dentystów,
3) brak prawnej możliwości odstąpienia od przeprowadzenia egzaminu w jednej z form
minister zdrowia informuje, że PES odbędzie się w sesji wiosennej zgodnie z wyznaczonymi terminami.

Z kolei osoby, które nie będą mogły przystąpić do egzaminów teraz, będą mogły bez ponoszenia dodatkowych kosztów zdawać PES w sesji jesiennej. Kobiety w ciąży będą mogły zdawać egzamin zdalnie.

W najbliższym czasie do egzaminów specjalizacyjnych mają przystąpić m.in. ginekolodzy. Za egzaminami są m.in. ortopedzi, anestezjolodzy i psychiatrzy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska