Po pierwszej połowie Miedź prowadziła 1:0. W 17 min prowadzenie gospodarzom dał Fabian Piasecki. "Miedzianka" była stroną przeważającą i gdyby jej piłkarze mieli lepiej nastawione celowniki, to już po pierwszych 45 min mogliby dopisać sobie trzy punkty. Miedź grała ofensywnie, z polotem i ładnie dla oka, ale była nieskuteczna.
Chrobry skupił się na kontratakach i po jednym z nich mógł doprowadzić do wyrównania, lecz Łukasz Szczepaniak po tym jak minął jednego z defensorów gospodarzy oddał zbyt lekki strzał, by zaskoczyć Łukasza Sapelę.
Co się odwlecze, to nie uciecze - w 51 min kolejny kontratak "pomarańczowo-czarnych" zakończył się golem. Tym razem Szczepaniak wykończył kontratak kierując piłkę do siatki z najbliższej odległości. To była kapitalna akcja w wykonaniu Chrobrego!
Miedź mogła odpowiedzieć bardzo szybko - w 53 min atomowy strzał Petteriego Forsella w sobie tylko znany sposób zatrzymał jeden z bohaterów tego spotkania Sławomir Janicki, który 10 min później fenomenalną paradą na linii zatrzymał uderzenie Mateusza Piątkowskiego.
Miedź dalej nacierała, a w końcówce grała w przewadze jednego zawodnika. W 87 min drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył pomocnik Chrobrego Marcel Gąsior.
Legniczanie nie zdołali jednak tego wykorzystać. W 91 min po ogromnym zamieszaniu w polu karnym Janickiego piłka została zagrana wzdłuż linii bramkowej, lecz nikt nie zdołał jej sięgnąć.
Wynik nie jest szczególnie krzywdzący dla żadnej ze stron, ale nie da się ukryć, że to Miedź była stroną przeważającą i powinna była zainkasować komplet punktów. Niemniej Chrobry także miał swoje okazje i wraca do Głogowa z zasłużonym punktem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
