Pielęgniarki i położne zorganizowały dziś w całej Polsce dwugodzinne strajki ostrzegawcze. Domagały się podwyżek i lepszych warunków pracy. W części miast strajki polegały na powstrzymaniu się od wykonywania pracy, oplakatowaniach i oflagowaniach szpitali oraz na rozdawaniu ulotek. Pielęgniarki pikietowały też pod szpitalami i urzędami. - To wyraz bezsilności i rozpaczy - mówiły kobiety protestujące w Krakowie.
We Wrocławiu pielęgniarki nie wyszły na ulice. Strajk polegał na spotkaniach, zebraniach i konferencjach na temat stanu służby zdrowia, organizowanych w szpitalach.
- Nie chciałyśmy od razu iść pod Urząd Miasta z gwizdkami. Na razie lobbujemy w naszej sprawie i próbujemy do niej przekonać posłów i senatorów - tłumaczyła Lilianna Pietrowska z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych z Zarządu Dolnośląskiego. - Nie zmuszałyśmy też naszych koleżanek do zakładania czarnych koszulek. Sama jednak miałam ją na sobie - dodaje.
We wrocławskim strajku uczestniczyły pielęgniarki pracujące m.in. w szpitalu przy ul. Kamieńskiego i Grabiszyńskiej. Akcja trwała od godziny 12.00 do ok. 14.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?