Miejski radny Marek Sienkiewicz może odetchnąć. Wojewoda Dolnośląski, po analizie sytuacji, nie będzie występował do rady o wygaszenie mandatu radnego.
- Organ Nadzoru uznał, że radny Marek Sienkiewicz, mimo stwierdzonego naruszenia prawa, w chwili obecnej nie prowadzi działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia Gminy Miejskiej Głogów - informuje Marta Libner, rzecznik prasowy wojewody dolnośląskiego. - Równocześnie w momencie rozpoczęcia postępowania przez Wojewodę radny nie naruszał już „przepisów antykorupcyjnych” z ustawy o samorządzie gminnym.
Oprócz radnego Marka Sienkiewicza, służby wojewody w tym samym czasie i z tego samego powodu zajmowały się też drugim radnym miejskim Norbertem Penzą. Obaj zasiadają w radzie pod szyldem Komitetu Wyborczego Jana Zubowskiego.
O ile w przypadku M. Sienkiewicza wojewoda wydał już opinię, to radny Penza wciąż jej nie ma. - Wojewoda jest w trakcie postępowania wyjaśniającego dotyczącego radnego miejskiego, pana Norberta Penzy - dodaje rzeczniczka Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Przypomnijmy, że służby wojewody zajęły się sprawą obu radnych w sierpniu tego roku. Sprawdzano czy doszło do kolizji art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, który brzmi: „radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.” Tymczasem z oświadczenia majątkowego Marka Sienkiewicza wynikało, że w okresie od stycznia tego roku do końca kwietnia, pobierał on wynagrodzenie za usługi dydaktyczne w głogowskim MOK-u. Radny prowadził wówczas zajęcia grupy literackiej i wystawiał za to rachunki na własną, założoną w styczniu firmę o nazwie MAREKS.
Radny Norbert Penza jest jednocześnie prezesem stowarzyszenia SONAR. W 2015 roku otrzymało ono od miasta 17 tys. zł na realizację zadań statutowych. Umowę o przekazaniu publicznych pieniędzy na rzecz stowarzyszenia podpisał z miastem właśnie prezes Penza.
Po wszczęciu przez wojewodę postępowania, Marek Sienkiewicz i Norbert Penza musieli napisać wyjaśnienie, które z opinią przewodniczącego rady Andrzeja Kolińskiego trafiły do Wrocławia.
Marek Sienkiewicz twierdzi, że był spokojny o wyniki postępowania. - Z dwóch nie niezależnych ekspertyz prawnych, do których miałem dostęp jasno wynikało, że zarzuty wobec mnie są wyssane z palca - mówi.
Norbert Penza przyznaje, że musi napisać wojewodzie kolejne wyjaśnienia. - Na stronie internetowej stowarzyszenia zauważono między innymi nieaktualną od dawna informację o użyczaniu za drobną opłatą wózków inwalidzkich i chodzików - wyjaśnia. - Sprzęt dostałem od przyjaciela z Holandii, a groszowe opłaty przeznaczaliśmy na naprawy. Moralnie jestem spokojny, ale oddaję się pod ocenę wojewody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?