Rower zaraz po wejściu zaraz złożyłam i postawiłam na miejscu dla rowerów i wózków. Skasowałam bilet o godz. 6. Od przystanku Wallenroda zaczęły się problemy. Kierowca nie pozwalał stać nikomu w pobliżu mnie w zasięgu 2 metrów.
Problem powtarzał się na każdym przystanku, kierowca wykrzykiwał do innych pasażerów żeby koło mnie nie stali - zwiększając przez to opóźnienie.
Osobiście uważam , że spełniłam warunki przewozu. W momencie złożenia rower miał wymiary około 45 na 70 (w cm),
nie było inwalidy, lub innej osoby z wózkiem. Inni pasażerowie potwierdzali, że im rower nie przeszkadza.
Nagle, na przystanku Czajkowskiego kierowca oświadczył że mam wysiąść - bo inaczej on nie pojedzie. Wysiadłam.
Jestem za bezpieczeństwem w autobusie, jednak zachowanie kierowcy budziło wątpliwość co do jego elementarnej kultury...
Dodam w tym miejscu, że numer służbowy podał po uprzednio wyrażonej trzykrotnej prośbie. Identyfikator trzymał w torbie. Pragnę dodać że kierowca nie był ubrany w strój służbowy, co należy do jego obowiązków.
Złożyłam już oficjalną skargę na tego kierowcę do MPK.
- Już wyjaśniamy tę sprawę - mówi Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka prasowa MPK. - Sprawdzimy m.in. monitoring, jeśli autobus jest w niego wyposażony. Jeśli potwierdzą się słowa naszej pasażerki, to kierowca poniesie konsekwencje swojego zachowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?