Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leczyli się marihuaną. Teraz staną przed sądem

Rafał Święcki
Czy osoby uprawiające marihuanę do celów medycznych powinny być karane? Na to pytanie będzie musiał wkrótce odpowiedzieć jeleniogórski sąd, do którego trafiły sprawy dwóch drobnych plantatorów tego narkotyku. Trzydziestokilkuletniego kamiennogórzanina i 56-letniego mieszkańca Jeleniej Góry przyłapano na tym samym przestępstwie – zasadzili po kilka krzewów, by nie korzystać z usług dilerów. Obaj tłumaczą się tak samo, marihuana dawała im ulgę w chorobach, na które cierpią.

Pozytywne działanie marihuany zostało wielokrotnie potwierdzone w terapii m.in. AIDS, stwardnienia rozsianego, nowotworów, jaskry lub w terapii paliatywnej. Ale polska ustawa o przeciwdziałaniu narkomani nie przewiduje medycznego zastosowania tego narkotyku. Osobom leczącym się marihuaną, grozi taki sam wyrok, jak zażywającym ją dla przyjemności: za posiadanie narkotyku do 3 lat więzienia, a za uprawę kilku już krzaków, można usłyszeć wyrok nie krótszy niż 3 lata więzienia.

Chorzy preferują marihuanę z własnych upraw. Bo ta dostępna na czarnym rynku jest pełna zanieczyszczeń i domieszek. Własna uprawa uniezależnia ich od dilerów i kontaktów ze światem przestępczym. Tak decyzję o założeniu własnej uprawy tłumaczy Rajmund N. z Kamiennej Góry, którego proces zaczął się przed jeleniogórskim sądem.

Mężczyzna od 20 lat poważnie choruje. Jest pod stałą opieką lekarską. Zażywane leki zatrzymują postępy chorób, ale wywołują też bóle, mdłości, problemy ze snem i apetytem. Kamiennogórzanin nie może jednak przerwać kuracji.
Kilka lat temu przeczytał w internecie, że niepożądane skutki może złagodzić marihuana. Zaczął ją wtedy regularnie zażywać. Początkowo ją palił. Później pił herbatę z kilkoma kroplami wytwarzanego olejku lub wdychał opary.
- Marihuana znacznie poprawiła jakość mojego życia. Pojawił się apetyt, zacząłem normalnie sypiać, przestało drętwieć mi ciało – zeznaje Rajmund N.

O tej dodatkowej terapii poinformował swojego lekarza. Ten w wystawionym na potrzeby procesu zaświadczeniu przyznaje, że zażywanie konopi mogłoby być korzystne dla stanu zdrowia Rajmunda N. Jednak ze względu na stan prawny w Polsce nie może zapisać mu leków z ich zawartością.

Rajmund N. założył uprawę w szafie w swoim mieszkaniu. Roślinom zapewnił oświetlenie i wentylację. Gdy policja je znalazła, rosły tam trzy duże, ponad półmetrowe krzaczki i cztery mniejsze rośliny. W sumie można by z nich uzyskać 123 gramy marihuany.

Romana D. z Jeleniej Góry policja zatrzymała w maju ub. roku. Wpadł przypadkiem. Wzywał pomocy z garażu, bo nie mógł otworzyć zatrzaśniętych drzwi. Funkcjonariusze go uwolnili, ale gdy zajrzeli do środka znaleźli 5 krzewów konopi. W sumie 110 gramów. Roman D. tłumaczył, że marihuana służy mu do wyrobu oleju, który pomaga mu na różne dolegliwości.

Obaj oskarżeni zapewniają, że konopie uprawiali wyłącznie na własny użytek. Nie ma dowodów, że je sprzedawali lub udostępniali.

Według prokuratury, przepisy w Polsce nie pozwalają na uprawę marihuany i nie ma znaczenia, czy są przeznaczone na własny użytek lub do celów medycznych.

Sąd może jednak odstąpić od wymierzenia kary, albo przyjąć znikomą szkodliwość społeczną czynu.

- Zakładając teoretycznie. Jeśli niepodważalnie wykażą, że uprawa służyła tylko ich potrzebom, to formalnie znamiona przestępstwa są, ale nie niesie ono żadnego niebezpieczeństwa – mówi sędzia Andrzej Wieja z Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.

Polskimi przepisami zabraniającymi uprawy konopi na własny użytek zajmował się w ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny. Orzekł, że są one konstytucyjne. Uznał jednak, że brak jest w zasadzie uzasadnienia dla wprowadzenia zakazu posiadania i używania marihuany wtedy, gdy byłoby to uzasadnione względami medycznymi.
Środowisko lekarskie w Polsce zdaje sobie sprawę z korzyści płynących ze stosowania medycznej marihuany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska