MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Latynoska uczta filmowa

Marta Wróbel
Zobaczymy, co robią w Meksyku dobrzy złodzieje, poznamy tajemnice kubańskiego "Króla Mambo" i dowiemy się, dlaczego brazylijscy studenci żyją w trójkącie miłosnym.

Dziś zaczyna się we Wrocławiu 9. Festiwal Filmów Latynoamerykańskich. Jest piątą ogólnopolską edycją imprezy, w ramach której zobaczymy najlepsze, według organizatorów, obrazy powstałe w ciągu ostatnich lat w Ameryce Łacińskiej. Wybór jest spory - od kasowego kina rozrywkowego po dzieła autorskie i eksperymentalne. Filmy w ramach festiwalu są wyświetlane w kilku największych miastach Polski. We wrocławskim kinie Warszawa zobaczymy ich siedem. Większość z nich po raz pierwszy w naszym kraju.
- Wielu osobom kinematografia Ameryki Łacińskiej kojarzy się tylko z tasiemcami o miłości, a latynoskich filmów nie można przecież wrzucać do jednego worka - mówi Beata Marciniak z Odry Filmu, współorganizatora festiwalu.

Do obejrzenia będą latynoskie musicale, dokumenty i najczęściej ostatnio nagradzane filmy fabularne z krajów Ameryki Łacińskiej. Na pierwszy ogień pójdzie zeszłoroczny kubański kandydat do Oskara - "Benny" Jorge Luis Sáncheza. To muzyczna biografia Benny'ego More, uznawanego za najwybitniejszego piosenkarza kubańskiego wszech czasów, nazywanego "Królem Mambo".
Zobaczymy też m.in. wielokrotnie nagradzany dokumentalny obraz "Starzy złodzieje" w reżyserii Meksykanina Everardo Gonzáleza o pokoleniu starszych opryszków, którzy jak Robin Hood rabują tylko bogatych, a także argentyński film "XXY", za który Lucía Puenzo zdobyła nagrodę dla najlepszego reżysera na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Edynburgu.

Ten ostatni obraz, jako jedyny spośród pokazywanych na wrocławskiej replice festiwalu, można było obejrzeć już w polskich kinach. To historia hermafrodyty - piętnastoletniej Alex. Dziewczyna ma męskie i żeńskie cechy płciowe i musi podjąć decyzję, czy chce być przez resztę życia mężczyzną czy kobietą.
- Kino argentyńskie przez wiele lat było dla Europy nieodkryte, a szkoda, bo Argentyńczycy mają jedną z najciekawszych i najbardziej różnorodnych kinematografii w Ameryce Południowej - zapewnia Beata Marciniak.
Warto też wybrać się na argentyński western "Czarna pustynia" Gaspara Schauera, bliski stylistyce "Truposza" Jima Jarmuscha.
Wszystkie informacje o programie imprezy można znaleźć na stronie www.manana.pl.

Program festiwalu
Siedem filmów z Ameryki Łacińskiej w cztery dni:
11 czerwca (środa):
g. 20 - "Benny" Kuba, Hiszpania, USA, 2006
12 czerwca (czwartek):
g. 18 - "Zabrania się zabraniać" Brazylia, 2006
g. 20 - "Starzy złodzieje" Meksyk, 2007
13 czerwca (piątek):
g. 18 - "Wiek buntu" Kuba, Hiszpania, Wenezuela, 2006
g. 20 - "XXY" Argentyna, 2007
14 czerwca (sobota):
g. 18 - "Czarna pustynia" Argentyna, 2007,
g. 20 - "Gwiazdy" Argentyna, 2007
Wszystkie seanse w kinie Warszawa, bilety 10 zł, karnety 42 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska