Ktoś zrzucił chemikalia do zbiorników wodnych pod Wrocławiem. WIOŚ interweniuje

Pierwsze zdarzenie miało miejsce w nocy 1 kwietnia na terenie rowu Rokitna w Środzie Śląskiej na wysokości ul. Górnej. Państwowa Straż Pożarna poinformowała Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zaraz po odkryciu. Strażaków zaniepokoił przede wszystkim zapach, przypominający ropę naftową.

Przybyli na miejsce inspektorzy WIOŚ we Wrocławiu potwierdzili zanieczyszczenie. Pobrano cztery próbki z różnych miejsc, w celu oszacowania skali zanieczyszczenia. Dwie z czterech pobranych prób miały zapach charakterystyczny dla substancji ropopochodnych.

W celu zatrzymania zanieczyszczeń strażacy z Środy Śląskiej zastosowali snopy ze słomy i trzciny, zamknięto również śluzę na wlocie do Akwenu Kajaki. Jak podaje rzecznik prasowa WIOŚ Barbara Lewera zagrożenie zostało usunięte, a próbki przekazane zostały do analizy. O zdarzeniu powiadomiono także Wody Polskie.

Do drugiego zdarzenia doszło we wsi Wróblowice, gmina Miękinia, gdzie pracownicy urzędu gminy zawiadomili służby o zanieczyszczeniu rowu, tym razem prawdopodobnie ściekami przemysłowymi. Pracownicy Zakładu Usług Komunalnych w Miękini niezwłocznie po stwierdzeniu zrzutu ścieków zaczopowali wylot kanalizacji deszczowej. Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu po przybyciu na miejsce potwierdzili zanieczyszczenie przydrożnego rowu pieniącą się, białą substancją. Dokonano dokładnych obserwacji rowu melioracyjnego i wylotu kanalizacji deszczowej, zbiornika przepływowego i rzeki Bystrzyca.

Pracownik Centralnego Laboratorium Badawczego pobrał próby pieniącej się substancji do analizy. Zaś inspektorzy WIOŚ we Wrocławiu rozpoczęli kontrolę interwencyjną na terenie pobliskiego zakładu, dokonali jego oględzin.

O zdarzeniu powiadomiono odpowiednie organy w tym Wody Polskie i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Na chwilę obecną oba przypadki są analizowane, a zagrożenie zostało usunięte.