Nie wiedzą także kto go skrzywdził. Kot ma dużą zaropiałą ranę na szyi, prawdopodobnie ktoś wylał na niego kwas lub wrzątek. Jest wygłodzony i wycieńczony. Wolontariusze TOZ dali mu na imię Romuś.
Potrzebne są leki na jego leczenie: żel na ranę, tabletki na odporność, karma oraz fundusze na opłacenie leczenia Romusia. Przede wszystkim kocurek potrzebuje jednak nowego domu.
Obecnie przebywa w domu tymczasowym u inspektor TOZ Joanny Kleszcz. Z nią również należy się kontaktować w sprawie adopcji, pod nr tel. 726905566 (po 16-tej), lub mailowo: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?